senkowość jest bowiem nieraz i formą kolektywnego uczestniczenia w biorze literatury. Stąd i zbiorki od lat wydawane z melodią i nutami (jak np. wydany jeszcze w 1974 r. Czemu sobie nie mam śpiewać... do słów Konopnickiej) okolicznościowych piosenek „do szkoły”, „na święta”, „na majówki”, „do zabawy” czy „na święto drzew” (jak Orkana już z 1901 r.).
Osią fabularyzacji tekstu dziecięcego jest topos lub motyw; wszystkie one istniały i istnieją w kulturowych zwrotach zatrzymanych w strukturach bajek, pieśni ludowych, teatru, obyczaju rodzinnego czy szkolnego, zabaw ludowych i dziecięcych, a dalej w konwencjach cyrku, kina, literackiego kabaretu, wreszcie i w pisaniu dla dzieci, i w zabawce. I tak topos sieroty czy sieroctwa, jeszcze utrzymany w romantycznej stylistyce, wraca współcześnie w powieściach dla młodzieży jako problem dzieci nie chcianych, nie łubianych, rodzin rozbitych.
Niezależnie od rodzaju i sposobu przyswajania pamięć literatury z okresu dzieciństwa tworzy naszą pierwszą formację pamięci kulturowej — jak ów dym, pierwszy rysunek dziecka, który nie rozpłynął się w powietrzu, ale do którego wiek dojrzały dorysowuje komin, dom i resztę świata. Teksty wyuczone w dzieciństwie pozostają w pamięci na całe życie. W historii literatury dziecięcej można by wyróżnić całe formacje związane z nazwiskami autorów, które w świadomości czasem nawet kilku pokoleń były równorzędne pojęciom „literatura dla dzieci”, „wiersz dla dzieci”. I tak „wierszem dla dzieci” był przez dwa z górą pokolenia wiersz Jachowicza, co w poetyce ^sformułowanej zapisane zostało: „zdrowa i pożywna strawa dla dziatek”. A znów np. Walery Przy-borowski był przez dwa pokolenia „wyobrażeniem” pisarza powieści historycznych dla młodzieży, a Teresa Papi powieści dla dziewcząt. Potem przyszły formacje Makuszyńskiego, Umińskiego, Porazińskiej, Tuwima, Brzechwy..., a teraz, być może, Siesickiej, Szklarskiego... Pamięć kolektywna jest przez pewien czas afirmująca, potem parodiująca. Tak było z Jachowiczem. Ale zapomniany, anachroniczny wiersz czy książka mogą powrócić. Przez kilka tygodni wiosną tego roku panował run na wznowiony przez „Naszą Księgarnię” Katechizm Małego Polaka Władysława Bełzy pod tytułem Kto ty jesteś? — Polak mały. Książkę kupowali studenci. Moda na r e t r o?... Chyba nie tylko.
Literatura czwarta jest literaturą wysokiego popytu i podaży. Na wysokość jej nakładów składają się przede wszystkim krótkie informacje czytelnicze. Między 3 a 16 rokiem życia można wyróżnić przynajmniej trzy, o ile nie cztery, zmiany gustów — od książki do rysowania i wycinania do powieści dla dziewcząt. Niemała część każdorazowych nakładów „dla najmłodszych” po „przeczytaniu” idzie do kosza, gdy jednocześnie inna część literatury czwartej trafia na czytelniczy rynek dorosłych. Literatura dziecięca ma swoje wydawnictwa, swoje giełdy, targi międzynarodowe, biblioteki, wypożyczalnie, czytelnie, ma własny, przy-