PRZEDMIOT, SPOSOBY ISTNIENIA I METODY BADANIA LITERATURY DLA DZIECI1
Najwcześniejszą u nas refleksją na temat już funkcjonującej i na przyszłość pożądanej „literatury” dla dzieci jest wypowiedź Jędrzeja Śniadeckiego w O fizycznym wycho-icaniu dzieci z 1805 r. Śniadecki martwi się, że mamki i piastunki opowiadają dzieciom, „kiedy znużone bieganiem i swawolą najchętniej do słuchania siadają i same o powieści proszą”, bajeczki „bez sensu o jakichś królach i królowych albo, co gorzej, o upiorach i strachach lub
0 dziadach i babach, co dzieci jedzą”. Pragnąłby natomiast, żeby się
1 „kto znalazł, kto by w dziecinnym stylu ułożył prawdziwie pożyteczne dla nich historyczne i moralne powieści (...). Niech i mamka, wTesoła, dziecku przyśpiewuje i szkoda, że nie ma dotychczas umyślnych dla niemowląt i dzieci; śpiewniki umyślne układać by należało (...) starszemu umyślnie pisane powiastki opowiadać” 1. Zwróćmy uwagę na dwa momenty tej wypowiedzi: że przekazicielami i wykonawcami „literatury” dla dzieci były mamki i piastunki i że naturalnym kanałem przekazu oraz immanentną strukturą tych komunikatów była ich oralność. Nawet repertuar literatury dla dzieci pisany specjalnie, naturalną rzeczy koleją, musiałby trafiać do dziecka drogą ustnego przekazu jako: opowiadany, śpiewany lub zabawiany.
Z tego samego dziesiątka lat pochodzą i refleksje na temat pierwszych książek pisanych dla młodzieży („młodzieży płci pięknej” — mowa tu o Pamiątce po Dobrej Matce Klementyny z Tańskich Hoffmanowej, 1819) oraz dla dzieci: „zbioru nauk moralnych, objętych w przyjemnych
22
Rękopis rozprawy przygotował do druku i opatrzył przypisami Ryszard Waksmund przy współudziale Henryki Cieślikowskiej.