świadomego i pozytywnego, i zaangażowanego działania, ale przełamującego zastane konwencje i schematy estetyczne czy pedagogiczne; proponowanie innych modeli, postulowanie nowych tematów, form, technik, gatunków;
2) w sytuacji uprawiania twórczości dla dzieci jako kompensacji niepowodzeń w twórczości „poważnej”; więc stosunkowo łatwej i intratnej formy zaspokajania grafomańskiej potrzeby pisania. Jako formę w y-życia kompleksów biologicznych, społecznych ról nie spełnionych w życiu; w sytuacji traktowania pisarstwa dla dzieci jako zajęcia po prostu intratnego. Pisanie z tych pobudek może być zatajeniem czy zacieraniem (używanie pseudonimów) tej profesji: „poniżej godności” czy „wstydliwej”, jak i jawnym, czasem cynicznym, przyznaniem się, że „zarabiam na wódkę” lub „robię starych i dzieci w konia”;
3) w sytuacji traktowania pisarstwa dla dzieci jako czynności znaczącej w twórczości całej. Wtedy pisanie dla dzieci może być i eksperymentem, weryfikacją różnych technik i tworzyw. Praktykowanie na obu warsztatach (dla dzieci i dorosłych) może być w stosunku do siebie komplementarne, integrujące, ale twórczość dla dzieci może być działalnością uprawianą permanentnie, jak i okazjonalną; może wyrażać postawy anty-nomiczne wobec twórczości dominantnej: ludyczne wobec poważnej; może wyrażać chęć czy tęsknoty do wypowiedzenia się w innym gen-re, wymiany osobowości poetyckiej, zmiany roli estetycznej czy społecznej.
Każda z tych sytuacji znajduje swoje potwierdzenie praktyczne w dia-ebronii i synchronii. Dwie sytuacje pierwsze obejmują pisarstwo wypełniające przede wszystkim lub w całości twórczość uprawianą zawodowo i z zamiłowaniem. Sytuacja druga, niegdyś nagminna, ale i dziś nie tak odosobniona, daje efekty literacko najbardziej opłakane. W sytuacji tej mogą powstawać utwory o różnej wartości. Ostatecznie nawet mało budująca geneza i „brzydkie” intencje nie zanieczyszczają samego tekstu. Sytuacja ostatnia jest nabliższa oczekiwań na spełnienie się literatury pięknej, ambitnej i bez kompleksów.
Trzy schematy sytuacyjne — to obraz decyzji podejmowanych świadomie, ale historia literatury dla dzieci jest świadkiem utworów przypadkowych, nie od razu skierowanych na kanał dziecięcego odbioru lub zdobywających dziecięcego czytelnika par force, wbrew początkowej opinii dorosłych.
Decyzja opowiedzenia czy napisania czegoś dzieciom w ogóle lub dziecku konkretnemu zwykła się realizować w sytuacjach uczuciowego kontaktu z adresatem. Fenelon został napisany wnukowi Ludwika XIV, co w przyszłości dało ogólną formułę ad usum Delphini. Adresat najstarszych utworów dla dzieci był najczęściej urodzonym wysoko (jak np. królewicz Władysław, któremu ksiądz Stanisław Grochowski dedykuje swój Wiry darz). Bo książka jest kosztownym darem i dziecko dopiero
35