Jakub Jakubowski
Zygmunt Similak
Po ostatniej bijatyce skinów z punkami przywieziono do szpitala połamanego punka. Podchodzi do niego lekarz i mówi:
- Zegnij nogę w kolanie, młodzieńcze.
- W która stronę, doktorku?
Wbiega skin do knajpy, kładzie banknot i mówi do barmana:
- Pół litra żytniej.
Barman stawia przed nim flaszkę wódki i kieliszek.
Skin bierze flaszkę i błyskawicznie, jednym chaustem opróżnia jej zawartość.
Gdy skin wyszedł, siedzący w rogu sali facet podchodzi do barmana i pyta:
- Dlaczego ten łysy nie pił z kieliszka, tylko „z gwinta”?
- On zawsze się spieszy, kiedy za rogiem punki biją jego kumpli.
Dwóch punków weszło na teren chronionej plantacji maku. Gdy zaczęli zrywać łodygi, przyłapał ich strażnik i pyta:
- Głupcy! Jak tu mogliście wejść?
- Przez lekkomyślność - mówi pierwszy punk.
- A ty? - strażnik pyta drugiego.
- A ja przez ogrodzenie!
Ojciec poucza syna:
- Jasiu! Kiedy ten łobuz z pióropuszem na głowie i w czarnej skórze znów będzie rzucał w ciebie kamieniami, to nie powinieneś mu odpłacać tym samym. Powinieneś szybko przyjść do domu powiedzieć mi o tym.
- Po co? Stąd i tak byś w niego nie trafił!
Do drzwi Fąfarów puka naćpany, rosły punk z kijem bejzbolowym w ręku. Otwiera mu Fąfarowa.
- Czego sobie życzysz, chłopcze?
- Twój stary jest mi winien forsę.
W tej chwili słychać z pokoju wołanie Fąfary:
- Kochanie, kto to?
- Jakiś młodzieniec. Mówi, że jesteś mu winien pieniądze.
- A jak wygląda?
- Wygląda tak, że lepiej mu oddaj!