3 po burzy

Burza ucichła. Na niebie, znowu czystym i wolnym od ciemnych, deszczowych chmur, zabłysnął nagle cudowny most w siedmiu kolorach. To tęcza.

Nagle, nie wiadomo skąd, na jej krawędzi pojawiło się kilka cieni. To siedem skrzydlatych stworzeń, które nie są ani ptakami, ani motylami. Ześlizgują się z błyszczącego mostu na błękitnym niebie i lecą w dół na swoich dziwnych skrzydłach. Z ziemi patrzono na to z ciekawością.

- Kim one są? - pytała wiosennego wiatru łączka, która rozkwitła niedawno.

A wiatr zakręcił się w powietrzu i odpowiedział jej, dmuchając:

-To siedem duszków tęczy, prawda, że ładne? A wiesz, jak one się nazywają? Nie? No, to ci powiem: duszek Czerwony, Pomarańczowy, Żółty, Zielony, Błękitny, potem Indygo i na końcu Fioletowy.

A one już szybowały nad ziemią. Jakby szukały miejsc do lądowania. I je znajdowały.