Historię twojej pracy powinieneś traktować jak rzecz świętą aż do momentu przejścia na emeryturę lub śmierci.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, wkrótce będziesz potrzebował listu rezy-gnacyjnego. Gorąco polecam, abyś obecnemu pracodawcy dał wypowiedzenie z przepisowym wyprzedzeniem. Nie pal mostów za sobą. Nie martw się o reakcję nowego pracodawcy, prosząc go o małą zwłokę. Większość pracodawców doceni ten sposób zachowania. Mówi to wiele o twoim charakterze, a także daje pewność, że kiedy pewnego dnia zdecydujesz się na ponowną zmianę pracy, postąpisz w ten sam taktowny sposób. Bez sensu jest rujnowanie sobie dobrych stosunków z pracodawcą. Wypowiedzenie, jakie złożysz obecnemu pracodawcy, powinno być zgodne z umową o pracę, jaką podpisałeś, podejmując tę pracę. Jest to związane także z pozycją, jaką zajmujesz w firmie. W przypadku, gdy zajmujesz stanowisko kierownicze lub jesteś wysokiej klasy specjalistą, im dłuższy dasz okres wypowiedzenia, tym łatwiej będzie twojemu pracodawcy znaleźć kogoś odpowiedniego na twoje miejsce. Jako normę przyjmujemy dwa tygodnie, lecz najlepszym rozwiązaniem będzie, gdy załatwisz to między obydwoma pracodawcami, jak w słynnym powiedzeniu aby wilk był syty i owca cała. Weź pod uwagę, że zaczynając pracę w nowej firmie, nie będziesz miał od razu urlopu. Jeżeli masz jeszcze jakiś urlop, to dobrze byłoby, abyś go wykorzystał u obecnego pracodawcy. Z pewnością to zaowocuje, gdy zaczniesz pracę w nowej firmie.