Tak więc obraz przedmiotu można rozpatrywać jako zbiór obrazów dyfrakcyjnych przesłony aperturowej. Czy to nic za daleko posunięte wnioski? Wynika przecież z nich. że do otrzymania obrazu niekonieczne są uh:zew ki. a wystarczy tylko przesłona. Tak. to mc fantazja. Protoplasta aparatu fotograficznego. camera obicu-ru. pierwotnie miała zamiast obiektywu mały otwdr i to wystarczało juZ w X wieku do otrzymania obrazu na matówec. Był to właśnie obraz przedmiotu złożony z obrazów dyfrakcyjnych tego małego otworu. Ponieważ odległość od otworu do obrazu otrzymanego tą drogą jest odwrotnie proporcjonalna do średnicy otworu, więc jasność otrzymanych obrazów jest ustalona i. niestety, jest względnie mała. Nadto i zdolność rozdzielcza jest niewielka, czyli możemy powiedzieć, że potrzeba otrzymania odpowiednio jasnych i dokładnych obrazów powoduje konieczność stosowania soczewek. Także z powyższego wynika. Ze współczynnik załamania układu optycznego może nie róZnić się od współczynnika załamania ośrodka otaczającego go. ponieważ zastosowanie właściwej przesłony jest wystarczające do przekształcenia przestrzeni przedmiotowej w obrazową.
W powyższy sposób podkreśliliśmy istotne znaczenie dyfrakcji w powstawaniu obrazu - chyba bardziej zasadnicze mZ załamanie światła. Zresztą, optyka geometryczna. na której oparliśmy się na początku naszych rozważań, jest tylko przybliżeniem optyki falowej, której stosowanie daje znacznie subtelniejszy opis przekształcenia przestrzeni przedmiotowej w obrazową.
Znając przyczyny ..plamkowego" obrazu punktu, postarajmy się ustalić skutki takiego stanu. Wyobraźmy sobie. Ze dwa jednakowe punktowe źródła światła zbliżają się do siebie wzdłuż linii prostopadłej do osi optycznej, to przy znacznej ich wzajemnej odległości w przestrzeni obrazowej otrzymamy dwa obrazy dyfrakcyjne. Przyjmujemy tu. Ze aberracje są skorygowane na tyle. Ze nie zmieniają istotnie obrazu dyfrakcyjnego. Dalej, podczas zbliżania obrazy dyfrakcyjne zaczną się wzajemnie nakładać i będziemy obserwowali w wyniku lego sumowanie się natęZeń światła. Gdy zaczną nakrywać się oba maksima główne tych obrazów, zaczyna się kłopot Trudno stwierdzić, czy obserwowany jest obraz dwóch Źródeł punktowych, czy jednego niepunktowego (ryc. 16.12). Obraz taki ma dwa maksima główne, przedzielone minimum. Podczas zbliżania Źródeł minimum to staje się coraz ^płytsze’*. W jakim przypadku świadczy ono jeszcze. Ze jest to obraz dwóch Źródeł? Oczywiście zalcZy to od ..czułości*' receptora, który musi ..zauważyć" zmniejszenie jasności między maksimami. Przyjęto. Ze dwa punkty są jeszcze przez układ optyczny rozdzielane, gdy maksimum główne jednego z punktów pokrywa się z pierwszym minimum drugiego. Warunek len znany jest jako kryterium Rayleigha. Wtedy natężenie minimum między maksimami wynosi co najwyżej 0.735 natężenia głównych maksimów. Ten graniczny przypadek przedstawiono na ryc. 16.12.
Zatem każdy układ optyczny charakteryzuje także zdolność rozdzielcza id) - definiowana często jako odwrotność najmniejszej odległości (o) dwóch punktów
529