samej rasy lub grupy etnicznej mogą woleć swoje towarzystwo. I z pewności* w samym tym fakcie nie ma nic złego -o ile takie preferencje nie przekształci się w sztywne, wykluczające zachowania. Po upływie paru miesięcy od wprowadzenia w tej szkole metody „układankowej". kiedy znów zdarzyło mi się iść przez podwórze szkolne, nagle (i zupełnie niespodziewanie) uświadomiłem sobie, te w zasadzie wszystkie te grupy uczniów są zintegrowane. Niki nie -zmuszał" dzieci, żeby się polubiły, one po prostu zechciały odnosić sic przyjaźnie do siebie, przekraczając granice rasowe i etniczne. Doświadczę** z grup „ukiadankowych" wyraźnie nieco złagodziły uprzednią nieufność i podejrzliwość. Przypominam sobie, te pomyślałem: ..Tak właśnie miało być!"
Dwa stulecia faktycznej segregacji mogły przekształcić większość donnlyctt obywateli Stanów w -kraj obcych**, lecz tc dziesiątki tysięcy dzieci, które doświadczyły wspólnego, kooperacyjnego uczenia się. dają nam nadzieję na przyszłość - nadzieję, że w końcu wyrosną na ludzi dojrzałych, którzy nauczyli się cieszyć różnorodnością i korzystać z niej. którzy nauczyli «e lubić i szanować wzajemnie i którzy nadal będą się uczyć od siebie nawzajem
W jednym z pierwszych rozdziałów tej książki opisałem kilka sytuacji. fluupMgych z laboratorium i ze świata realnego, w których ludzie odmcaii sic piecami do swych będących w potrzebie bliźnich. Wspomniałem : przypadkach, kiedy ludzie obserwowali scenę mordownia kobiety, me nająć sic pomóc; kiedy przechodzili beztrosko obok kobiety leżącej ae asm aop ■§ chodniku Piątej Alei w Nowym Jorku; kiedy słysząc, le kobieta * sąsiednim pokoju spadla z krzesła i zrobiła sobie krzywdę, nie Bfyui met czy potrzebuje pomocy. Opisałem także sytuację, w której Mik posuwali się jeszcze dalej, zadając innemu człowiekowi poważny (jak Mdi) ból: wiele osób, ślepo posłusznych rozkazom osoby reprezentującej (tiki autorytet, kontynuowało aplikowanie silnych impulsów elektrycznych długiej osobie nawet wówczas, gdy osoba ta krzyczała z bólu, walili wdowi Nipfc. bp ją uwolnić, a także wtedy, gdy w kołku zapadła złowrogi tiłńdifcny. jak ludzie pod wpływem strachu, nienawiści i posafią pmbiwić innych ludzi praw obywatelskich, odbierać imabjjać.
** w pamięci wszystkie te zdarzenia, zapytałem, czy ęodhkbp indukować agresję i skłonić ludzi do brania mfiuM kh bliźnich? W niniejszym rozdziale postawią *