B Anderson Wspólnoty wyobrażone

B Anderson Wspólnoty wyobrażone



tseneaict Anaerson „Wspólnoty wyobrażone"

Tytułowe 'wspólnoty wyobrażone' to „wszystkie wspólnoty większe od pierwotnej wioski, w której kontakty międzyludzkie mają charakter bezpośredni".

Benedict Anderson w swoim dziele przedstawia różne aspekty nacjonalizmu oraz wspólnoty wyobrażonej, czyli narodu. Próbuje on dowieść, że powstanie artefaktów kulturowych, którymi są przynależność kulturowa i nacjonalizm, wynikło pod koniec XVIII wieku z żywiołowego splotu różnych, niezależnych od siebie czynników historycznych. Tłumaczy on równocześnie skąd bierze się tak głębokie przywiązanie do wspomnianych artefaktów.

Chociaż przynależność narodowa jest najszerzej akceptowaną wartością we współczesnym życiu politycznego, a wpływ nacjonalizmu na światopogląd społeczny jest niezmiernie szeroki, brak jest jednej, powszechnej i wiarygodnej definicji samego 'narodu' oraz 'nacjonalizmu'. Anderson twierdzi więc, że „naród jest to wyobrażona wspólnota polityczna, wyobrażona jako nieuchronnie ograniczona i suwerenna".

Pojęcie wspólnoty wyobrażonej wiąże się z sytuacją, w której członkowie najmniej choćby licznego narodu nie znają nawet połowy swoich rodaków, nie spotykają się ze sobą, a nieraz nawet nic o sobie nie wiedzą, mimo tego pielęgnując w swych umysłach obraz wspólnoty. Naród jest także wspólnotą ograniczoną, gdyż zajmowane przezeń terytorium - niezależnie od swojej powierzchni - w pewnym miejscu się kończy, granicząc z innymi narodami. Żaden bowiem naród nie postrzega siebie globalnie jako całej ludzkości, choć każdy z nich jest wspólnotą suwerenną, charakteryzując się wolnością, W końcu, naród jest wspólnotą, ponieważ mimo panujących w nim nierówności i wyzysku, traktowany jest zawsze jako „głęboki, poziomy układ solidarności".

Wiek XVIII w Europie Zachodniej zapoczątkowuje epokę nacjonalizmu, a zarazem przynosi kres religijnemu stylowi myślenia. Nie oznacza to oczywiście, że nacjonalizm zaczyna wypierać historycznie religię. Jego prawdziwa siła tkwi w przekształceniu przypadku w przeznaczenie.

Według Andersona nacjonalizm należy wyjaśnić poprzez porównanie z szerszymi, poprzedzającymi go systemami kulturowymi, z których - bądź przeciwko którym - powstał. Systemami tymi są: wspólnota religijna oraz monarchia dynastyczna. Dodając do nich wizję „jednorodnego pustego czasu" wyznaczone zostaną trzy podstawowe koncepcje kultury, które utraciły swą niepodważalną władzę nad ludzkim rozumowaniem, podczas gdy sama możliwość wyobrażenia sobie narodu kształtowała się historycznie w określonym miejscu i czasie.

Pierwsza koncepcja głosi, że określony język pisany daje uprzywilejowany dostęp do prawdy ontologicznej, będąc jednocześnie jej nieodłączną częścią. Stąd właśnie pochodzi solidarność chrześcijaństwa, islamu i pozostałych religii. Druga z koncepcji utrzymuje, iż społeczeństwo w sposób naturalny zorganizowane jest wokół pewnego „świętego centrum" i jemu podlega, natomiast trzecia przedstawia wizję czasu, w której nie odróżnia się kosmologii od historii, a początków świata od początków człowieka.

Głównymi przyczynami unicestwienia tych trzech nurtów teoretycznych stały się przemiany gospodarcze, odkrycia naukowe i społeczne oraz niezwykle szybki rozwój komunikacji, w wyniku których nastąpiło błyskawiczne odgrodzenie kosmologii od historii. Nowym sposobem powiązania ze sobą braterstwa, władzy i czasu stała się świadomość narodowa.

Wśród społeczności świeckich popularność zyskał naród, a zawdzięcza się to kapitalizmowi. Rewolucyjnemu jego dążeniu sprzyjały ponadto trzy kwestie: 1) zmiany jakim uległa łacina ('stara łacina' była tajemnicza, ponieważ miała status tekstu, 'nowa' ze względu na treść i język); 2) wpływ reformacji; 3) powolne, geograficznie nierównomierne wykorzystywanie przez opanowanych wizją władzy absolutnej monarchów języków rodzimych jako narzędzia centralizacji administracji. Tak więc tworzeniu wizji wspólnot sprzyjał kapitalizm, druk oraz językowe zróżnicowanie gatunku ludzkiego.

Ponadto języki druku zostały stworzone przez podstawy narodowej świadomości na 3 sposoby:

1) ukształtowały obszar komunikowania, leżący między łaciną a mówionymi językami rodzimymi; 2) kapitalistyczne drukarstwo utrwalało języki, co pomagało tworzeniu wizji starożytności, mającej zasadnicze znaczenie dla subiektywnej idei narodu; 3) kapitalistyczne drukarstwo zrodziło języki władzy różniące się od starych rodzimych języków urzędowych.

Podsumowując, w analizowanym fragmencie swojego dzieła Benedict Anderson dyskutuje nad ogólnoświatowym procesem powstawania oraz rozprzestrzeniania się nacjonalizmu. Pojmuje on naród głównie w kategorii wspólnoty połączonej więzią i dobrowolną zasadą przynależności w postaci nacjonalistycznego typu światopoglądu. Jako wspólnota wyobrażona pojawia się on zasadniczo w świadomości jednostki, a więc w ludzkim umyśle sterowanym uczuciami. Teorię Andersona warto skonfrontować z tekstem Ernsta Gellnera („Narody i nacjonalizm"), który twierdził, że naród powstaje w wyniku nacjonalizmu, przypisującego jednostki narodowe jednostkom politycznym. Warte uwagi są również 3 koncepcje narodu Maxa Webera (polityczna, naturalistyczna, kulturowa). Jako lekturę uzupełniającą, szczególnie pod względem zapoznania się z ogólnymi definicjami, proponuję „Leksykon politologiczny".


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Foto0761 BIBLIOGRAFIA Anderson B.. Wspólnoty wyobrażone, Kraków 1997. Aronson A., Psychologia społec
sanktuariasłowiań055 dziej ulegały deifikacji. To już nie zwykły niedźwiedź jest rysowany, lecz jego
Obraz6 (17) Płomyczek wkładamy do pierścienia, Sizal tkanina, klej, papierowy sznurek i wyobra
56357 Obraz6 (17) Płomyczek wkładamy do pierścienia, Sizal tkanina, klej, papierowy sznurek i
new 10 - 208 - bezwładu nawyków 1 wyobraźni - to umysł poszukuje i wita z radością rzeczy wprawdzie
-    silne i intensywne wyobrażenia to te, które odnoszą się do przedmiotów reakcji
DSC?43 (2) poprzez krótki akt, którego wstrząs nie może przemienić się w grę wyobraźni (to jest może
78170 Scan10466 Haftkomputerowy Tuił0AC i~ Cierpliwa praca zwinnych rąk i artystyczna wyobraźnia to
Zdjęcie0524 (4) przez wyobraźnię: to byia mina mojej macochy, k^l sofcie uprzytomni, te dzt wieczore
maistre o papiezu000701 7 kąś nieokreśloną siłę, przez którą nczuwa potrzebę rozpowszechnienia swyc
[anima animus]06 82 ■Syzygta: amma i atu mus ponieważ wyobrażenie to nic zgadza się z rzeczywistości

więcej podobnych podstron