Budujemy dom w harmoni z�zami księzyca J Paungger, (42)

Suche nogi, suche powietrze

Uporać się z wilgocią

Załóżmy, że zapomniałeś zakręcić kran w wannie i zdajesz sobie z tego sprawę dopiero, gdy stojąc w pokoju i odbywając tam rozmowę telefoniczną czujesz, jak woda zalewa Ci stopy.

Co teraz zrobisz?

Udasz się przede wszystkim do najbliższego marketu budowlanego i kupisz pompę, aby usunąć wodę z pokoju? Pobiegniesz do sąsiada z dołu, aby przeprosić za zalanie mu mieszkania? Czy też umówisz się na wizytę u psychoterapeuty, aby ten wykrył i wyjaśnił Ci, które z Twoich przeżyć w dzieciństwie sprawiło, że zapominasz dziś zakręcać kran? A może strach paraliżuje Cię do tego stopnia, że nie jesteś w stanie wykonać najmniejszego ruchu?

Nie śmiej się i nie płacz, takie i podobne reakcje zdarzają się zaskakująco często. Zwłaszcza naukowcy lubią zajmować się najpierw symptomami, a dopiero potem zaczynają ich interesować prawdziwe przyczyny. Co innego Ty, drogi Czytelniku: w tej sytuacji z pewnością podchodzisz do skrzynki z bezpiecznikami, wyłączasz prąd, potem brodząc w wodzie idziesz zakręcić kran, a następnie wycierasz wszystko do sucha, usuwając wodę i szkody, nieprawdaż?

Taki sposób rozwiązywania problemu - najpierw usunąć przyczyny, a dopiero potem skutki - powinien obowiązywać też w wypadku najpoważniejszych szkód na budowie, do takich zaś należy z pewnością wdzierająca się wilgoć. Zazwyczaj postępuje się wtedy tak, jak zaleca medycyna szkolna w wypadku choroby: należy ją zwalczyć, zaleczyć. Kto chce skutecznie uporać się z wilgocią, musi stawić czoło jej przyczynom.

Z braku bardziej przekonujących wyjaśnień, w obiegu znajduje się aktualnie pewna rozpowszechniana przez ekspertów, a częściowo również przez ekologów bajeczka: głosi ona, że nowoczesne, szczelne okna są przyczyną zawilgoconych kątów w naszych domach, a te z kolei stanowią pożywkę dla uporczywej pleśni. Jest to zaledwie teza zastępcza naukowców, nie znają oni bowiem prawdziwej przyczyny pojawiania się wilgoci w naszych domach. Gdyby ta teza odpowiadała prawdzie, wilgoć nawiedzałaby setki tysięcy mieszkań, a miliony ludzi miałyby do czynienia z pleśnią i grzybem na ścianach. Przede wszystkim zaś doszłoby już dawno temu do ogromnego skandalu i w rezultacie do wyłącznego stosowania okien z obowiązkową mi kro wentylacją. Wprawdzie znajdują się one faktycznie w sprzedaży, ale mają tylko częściowy udział w ogólnej sprzedaży okien.

Główna przyczyna wilgotnych ścian, zarówno w starym, jak i w nowym budownictwie, to betonowanie, murowanie i tynkowanie w niewłaściwym momencie, a mianowicie w fazie Księżyca rosnącego, na domiar złego tuż przed pełnią i kiedy Księżyc znajduje się w jednym ze znaków Wody.

I dlatego, jeśli zależy nam na skutecznym ratowaniu ścian pokrytych uporczywą pleśnią, warto stosować się do poniższych wskazówek: miejsca zawilgocone należy porządnie wyszorować twardą szczotką i wodą z dodatkiem octu, a na-

85