99
ani sucho, lakonicznie. Nie wolno oczywiście strofować dziecka za to, że się pyta lub za dużo pyta” (Szuman, 1939, s. 359).
Jeśli chodzi o sposób odpowiadania na pytania dzieci, istnieje w tej dziedzinie wiele nieporozumień. Niektórym rodzicom i wychowawcom wydaje się, że dziecko powinno : trzymać na swe pytania odpowiedź możliwie ścisłą i wyczerpującą, inni sądzą, że — zwłaszcza na pytania drażliwe (np. o pochodzenie człowieka) — nie należy w ogóle dziecku odpowiadać, albo opowiedzieć zmyśloną historyjkę, skoro ono samo znajduje się w fazie myślenia magicznego. Żadne z tych stanowisk nie jest słuszne. Dziecko nie lubi długich wykładów i pouczania, nie zadowala go też odsuwanie odpowiedzi w nieokreśloną przyszłość. Żbywanie dziecka fantastycznymi wyjaśnieniami jest również nie wskazane, gdyż takie odpowiedzi nie poszerzają jego horyzontów umysłowych.
W przedszkolu nie ma tyłu okazji co w domu do indywidualnych rozmów z dziećmi. Niemniej wychowankowie zwracają się niekiedy do nauczycielki z pytaniami, gdy pragną rozstrzygnąć jakieś wątpliwości. Musi ona wówczas znaleźć czas, gdyż w przeciwnym razie dziecko zniechęci się do poszukiwania informacji u dorosłych. Pogadanki prowadzone w grupie dzieci dają także sposobność do swobodnej rozmowy, której ważnym elementem są spontaniczne pytania dziecka. Pogadanka nie może się zamienić w lekcję, polegającą na „odpytywaniu” dziecka, lecz powinna wzbudzać potrzeby poznawcze i chęć rozwijania wiedzy o świecie (Dzierżanka-Wyszyńska, 1972).