CCI00125

CCI00125



9. Np. sławny prawodawca spartański Likurg (por. s. 17) - przyp. red.

10. Kwintylian ma tu na myśli zapewne Platona (przyp. red.).


ciągle jeszcze elementarnych, chciałbym, aby i te wiersze, które się podaje jako przykłady do przepisywania, nie zawierały błahych myśli, lecz jakąś szlachetną radę. (36) Wspomnienie takich sentencji towarzyszy nam potem do samej starości, a wyryte w podatnym i surowym jeszcze umyśle może wywrzeć korzystny wpływ i na nasz charakter. W ten sam przyjemny sposób można się też uczyć na pamięć zdań sławnych ludzi, a także ustępów wybranych w pierwszym rzędzie z poetów, bo ich lektura jest przez dzieci bardziej łubiana. [...] (37) Wskazaną nadto jest rzeczą wymagać od dzieci w tych latach celem usprawnienia narządów mowy i wyraźniejszego wymawiania, aby pewne słowa i wiersze, rozmyślnie trudne do wypowiedzenia, powiązane w łańcuch większej ilości bardzo ciężko łączących się z sobą zgłosek i jakby chropawe, powtarzali w kółko jak najszybciej. Nazywają się one po grecku chalinój, tj. wędzidła. Rzecz ta, co prawda, ledwie zasługuje tu na wspomnienie, ale gdy się ją pominie, wiele wad w wymowie, o ile nie zostaną usunięte we wczesnej młodości, pozostaje na zawsze jako zło, którego się nie da już potem naprawić.

[GDZIE LEPIEJ UCZYĆ: W DOMU CZY W SZKOLE?]

(A'j. /. rozdz. //. 1-31)

(1) [...) Co z dwojga jest korzystniejsze: czy trzymać chłopca wieku szkolnego w d o in u, w obrębie prywatnych ścian, czy też o d d a ć go na naukę zbiorową do szkoły i powierzyć niejako publicznym nauczycielom. (2) To drugie właśnie było po myśli, jak widzę, zarówno ludzi, którzy ustanawiali prawa najsławniejszych9 społeczeństw, jak i po myśli .bardzo wybitnych pisarzy10. Ale nie trzeba zapominać, że są jeszcze tacy, którzy nie uznają tego prawie powszechnie przyjętego zwyczaju, a to z powodu pewnych osobistych na tę sprawę zapatrywań.' Ludzie ci powodują się tutaj - o ile mi wiadomo - dwoma zasadniczymi względami: najpierw więc przekonaniem, że racjonalniej dbają o dobre wychowanie swych dzieci, jeżeli nic puszczają ich do zbiorowego współżycia z chłopcami w tym wieku, który jest najbardziej skłonny do wykroczeń, bo stąd - oby to było nieprawdą! - mają powstawać przyczyny niemoralnych postępków; po wtóre zaś tym, że ich zdaniem nauczyciel, ktokolwiek by nim był, więcej czasu może poświęcić uczniowi, gdy ma tylko jednego, niż gdy ten sam czas ma dzielić wielu naraz.I...)

(4) W szkołach więc- zdaniem tych ludzi - psują się obyczaje. To prawda, że czasem się rzeczywiście psują ale tak samo psują się w domu. I wiele jest na to przykładów. Podobnie zresztą jak znowu i tu, i tam niewątpliwie wiele jest przykładów zachowania dobrej sławy i nieskazitelnych obyczajów. W całym tym zagadnieniu różnice wynikają z wrodzonych skłonności jednostek i ze sposobu ich wychowania. Jeżeli zaniedbamy chłopca z usposobieniem skłonnym do tego, co gorsze, i nie będziemy wyrabiać i strzec w nim wstydliwości w młodym wieku, to równie dużo okazji do złego postępowania nastręczy mu wychowanie indywidualne. Bo i to może się zdarzyć, że jego nauczyciel domowy będzie niemoralny, a poza tym równie

niebezpieczne jest też przebywanie wśród zepsutych niewolników, jak wśród mało skromnych dzieci wolno urodzonych. (5) Natomiast jeżeli skłonności dziecka są dobre, jeżeli rodzice nie są zaślepieni, mało czujni i opieszali, to przecież można sobie wybrać i szkolę, prowadzoną przez co najzacniejszego nauczyciela, o co też w pierwszym rzędzie starają się ludzie rozsądni, i sposób wychowania jak najbardziej poważny. Poza tym jeszcze do boku syna można dodać życzliwego nam jakiegoś statecznego człowieka lub uczciwego wyzwoleńca, którego stała obecność przy nim wpłynie na poprawę nawet u łych, co do których mieliśmy obawy.

(6) Łatwo więc można zaradzić temu zmartwieniu. Obyśmy jednak sami nie przyczyniali się do zepsucia obyczajów naszych dzieci! Bo już w dzieciństwie rozpuszczamy je pieszczotami, a zbyt łagodne owo wychowanie, które nazywamy pobłażliwością, osłabia w nich wszelką tężyznę umysłu i ciała. [...]

(9) Następnie mówią, że przy nauce w domu więcej czasu ma jeden nauczyciel dla jednego ucznia. Otóż nic nie przeszkadza temu, by ten, nic wiem jaki jeden, przebywał również przy chłopcu uczęszczającym do szkoły. A gdyby nawet nic dało się jednego z drugim połączyć, to i tak światłość ową doborowego zespołu uczniów w szkole przeniósłbym ponad ponurą samotność w domu. Bo i nauczyciel im lepszy, tym bardziej się cieszy z wielkiej ilości uczniów. (10) Natomiast tacy daigorzędni nauczyciele, zazwyczaj z powodu poczucia swej słabości, najchętniej tkwią stale przy pojedynczych uczniach i nieaiważają za coś. nieodpowiedniego dla siebie pełnienia obowiązków pewnego rodzaju niewolników domowych, zwanych pedagogami.

(11) Ale przypuśćmy, że się komuś uda, czy to przez wpływy, czy za pieniądze, czy wreszcie dzięki przyjaźni, zdobyć do domu światłego i nicprzccięUiego mistrza; nie będzie on przecież chciał poświęcać całego dnia jednemu chłopcu. [...] (13) Można więc większej ilości uczniów udzielać tych wskazówek, które się musi podawać każde-• mu z osobna, a bardzo często także jedne i te same słowa nauczyciela odnoszą się do wszystkich uczniów naraz. [...] (14) Bo słowo nauczyciela nie takie jest jak ten obiad, który dla większej ilości obecnych przy stole może wystarczyć tylko w mniejszych porcjach, lecz jak to słońce, które wszystkim ludziom udziela zawsze tyle samo światła r ciepła. To samo leź dotyczy szkoły gramatycznej. Kiedy bowiem nauczyciel w lej szkole będzie mówił o prawidłach językowych, kiedy będzie rozwijał zagadnienia, objaśniał miejsca w dziełach i komentował poematy, zawsze jednako tylu z tego może skorzystać, ilu będzie słuchało.

(15) Ale poprawiać każdego z osobna i pokazywać mu za. każdym raze m, jak należy czytać, nie można przy większej liczbie uczniów- to dalszy zarzut. I słuszny. Niech sobie jednak będzie ta niewygoda. Nie ma takiej rzeczy, żeby nas pod każdym względem mogła zadowolić. Niebawem wyrównamy sobie tę stratę przez odniesiono korzyści.

Mimo wszystko - powie ktoś jeszcze - ja nie mam zamiaru posyłać chłopca tam, gdzie by był zaniedbywany. - Otóż właśnie dlatego też nauczyciel rzetelny nie obciąży się zbyt wielkim zespołem uczniów, któremu by nie był w stanie podołać. My zaś musimy się starać także w dużym stopniu o to, aby len nauczyciel stał się dla nas pod każdym względem

8 — Źródła do dziejów wychowani*


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Test 2 Procesy metaboliczne0004 wykonanie patysia 17 13.    Czynnikiem, który nie ma
page0438 NAZEWNICTWO OBSZARÓW POGRANICZNYCH człowieka, np. Trumpis, Trumpe, lit. Trumpa, por. lit. t
skanuj0061 nego wzoru lub z odpowiednich tablic (por. [5]), przy znanej twardości płytki wzorcowej H
(17) Zadanie 16. Serwis a’la carte polega na wyborze potraw A.    z karty. B.
366 ZIEMOWIT; N. N.; ELŻBIETA. VII. 17 a. 13. 1<J. rzeczonego dokumentu, natrafiamy w każdym wypa
366 ZIEMOWIT; N. N.; ELŻBIETA. VII. 17 a. 13. 1<J. rzeczonego dokumentu, natrafiamy w każdym wypa
img053 (17) XVI NAGŁA ŚMIERĆ UNIŁOWSKIEGO autor jest na najlepszej drodze do pełnego artystycznego r
img058 (17) byłaby utrudniona, realizacja przedsięwzięcia zostanie zawieszona na czas wakacji. Wszys
skanuj0061 nego wzoru lub z odpowiednich tablic (por. [5]), przy znanej twardości płytki wzorcowej H
skanuj0112 214 Słowotwórstwo -ow-, np. cukr-mc-nia (cukr-ow-y), mngl-mo-nia (magl-ow-ać); tu należy
Przechwytywanie w trybie pełnoekranowym 14 04 173200 bmp Kład płaszczyzny Kład płaszczyzny a na pła
Sponsorzy4201 djvu 17« wadza się słodką śmietanką, stawi się na ogień i njięszając zagotowywa si
save0003 (17) py^4^(X sLAmjO^AL (lks(Ł(MA*s ^^[J^Ci/rt^ iJ^U^A/IAaJću^ %s uhMf^a. Ufww^. foTcuMfetóW

więcej podobnych podstron