76
w edycji poprawiane; w wypadkach szczególnych (o których decyduje edytor) mogą być opatrzone objaśnieniem lub nawet pozostać w tekście - wówczas zawsze z komentarzem.
Bardzo efektowny przykład błędu autorskiego, wynikłego z nieuwagi w trakcie pisania, podaje Konrad Górski22. W scenie pogoni chartów za szarakiem w IV księdze Pana Tadeusza następuje taki fragment:
Pyl za nim, psy zn pyłem; z. daleka aię zdało,
Że zając, psy i charty jedne tworzą ciało:
Jakby jakaś przez pole suwała się żmija.
Kol jak głowa, pyl z lyłu jakby modra szyja,
PMm J (w. 940-944)
Brzmienie wersu 941: .zając, psy i charty" zawiera niewątpliwy błąd: „psy" to właśnie „chatly”. Taka wersja występuje jednak w czytelnym i niewątpliwym w tym miejscu autografle Mickiewicza. Górski tak komentuje ów fragment: „Winno być «zając,py/ i charty». Poeta pisząc kilkakrotnie dwa słowa o podobnym obrazie graficznym {pyl, psy) popełnił lapsus calami, który z kolei powtórzono wiernie zarówno w pierwodruku, jak i w wydaniu z r. 18441'23. Wprowadzona przez Górskiego konick-tura broni się znakomicie: wewnętrzna konsekwencja obrazu (powtórzonego w w. 943-944) potwierdza w całej pełni domysł badacza. W tym wypadku uważna lektura oraz odsłonięcie mechanizmu jego powstania pozwoliło wprowadzić istotną poprawkę do tekstu.
Inny przykład, tym razem stanowiący rezultat niestaranności autorskiej korekty, występuje w młodzieńczym wierszu Jana Kasprowicza Łabędź. W wersji Dziel poetyckich (Lwów 1912) utwór ten rozpoczyna się następująco:
Bictuleńki, gdyby mleko,
I płynie(...|
Korma „żagle dwoje" odbiega od wszelkich norm językowych. Na pierwszy rzut oka trudno jednak orzec, czy jest to relikt dawnej liczby podwójnej, czy omyłka druku - a więc, w konsekwencji, czy jest to odmiana, czy błąd. We wcześniejszych przekazach (rękopis, pierwodruk w czasopiśmie, wersja pierwszego wydania książkowego) występuje tu brzmienie: „żagli dwoje", które w roku 1912 zaniepokoiło autora czy to archaiczną stylizacją, czy też niezręcznością sformułowania. Zachowane arkusze korektowe Dziel poetyckich pozwalają ujawnić mechanizm powstania błędu, a tym samym zinterpretować go jednoznacznie. Na marginesie odbitki korektowej autor poprawił wersję „żagli dwoje" na „żagle swoje”, po czym z poprawki tej zrezygnował. Skreślił jednak przez przeoczenie jedynie wyraz „swoje”, pozostawiając „żagle". Drukarz precyzyjnie odczytał korektę, wprowadzając brzmienie „żagle dwoje" - niezgodną z intencją autora. Pomyłka jest tu oczywista. Decydujące okazało się świadectwo korekty autorskiej.
Nader często występują autorskie błędy interpunkcyjne. Niektóre z nich są dokładnie zamaskowane przed okiem czytelnika i edytora i tylko skrupulatna analiza przekazów (w niżej przytoczonym przykładzie -konfrontacja z rękopisem) pozwala na wprowadzenie poprawki.
W rozdziale Dziwak powieści Stefana Żeromskiego Popioły Krzysztof Cedro przedstawia Rafałowi Olbromskiemu Szczepana Trepkę następującymi słowami:
prawie poseł na sejm, wielki peregrynant. woltcrianista. encyklopedyk (...)
Taki tekst podają wszystkie wydania a u t o r s k i e, za nimi inne. Inaczej każe fragment ten czytać autograf pisarza: zamiast „prawie poseł na sejm, wielki peregrynant" określenie to brzmi tu: „prawie poseł na sejm wielki, peregrynant" (a w innej redakcji autografu: „poseł na sejm czteroletni”), Tak też, zgodnie z autografem: „poseł na Sejm Wielki” drukuje ten fragment Jerzy Paszek w krytycznym wydaniu Pism zebranych Żeromskiego pod redakcją Zbigniewa Golińskiego (t. lO.Warszawa 1988, s. 145)24.
Jest w hymnie Święty Boże Kasprowicza fragment, w którym jeden przecinek zmienia obraz poetycki w sposób bardzo istotny. Oto on - apostrofa do Boga (w wersji tomiku Ginącemu światu, 1902):