102
W początku XX wieku bardzo często majuskulą rozpoczynano zdanie po dwukropku (nawet wówczas, gdy nie była to mowa niezależna). Jest to czysta konwencja, podlegająca modernizacji. W szczególnych jednak wypadkach (na przykład gdy nie jest całkowicie jasne, czy wprowadzona po dwukropku wypowiedź przytoczona jest w mowie niezależnej, czy w pozornie zależnej), nad dostosowaniem pisowni do dzisiejszej normy należy się starannie zastanowić.
Wielkie litery pozostać winny tam, gdzie oznaczają personifikacje pojęć abstrakcyjnych. W tej funkcji szczególnie często używane były w epoce Młodej Polski. Pisano więc: „Natura”, „Przyroda". „Śmierć”. Majuskula inicjalna nadawała wyrazom pospolitym znaczenie dodatkowe, sugerowała ukryte treści, ich metafizyczną istotę, głębię mistycznego przeżycia - w takich wyrazach jak „Otchłań”, „Szatan", .Jaźń", ,3ól".
Odmiennie od dzisiejszej normy ortograficznej pozostać powinny również małe litery (minuskuły) w szczególnych sytuacjach tekstowych: tam mianowicie, gdzie stanowią one składnik świadomie konstruowanej poetyki. Więc na przykład na początku wersów (również otwierających utwór, strofę lub wyodrębniony odcinek utworu) w poezji kierunków awangardowych. Oczywiście, wszelkie ekstrawagancje ortograficzne futurystów, stanowiące celową prowokację obyczajową, muszą być w edycji troskliwie przekazane.
Odrębnym problemem są litery inicjalne, rozpoczynające kolejne wersy w utworach poetyckich. Dawniejsza - wywodząca się jeszcze z początków druku, z wieku XVI - konwencja utrwaliła obyczaj rozpoczynania wersów wielkimi literami. Ten obyczaj trwał bardzo długo, towarzyszył przede wszystkim regularnym systemom wierszowym, zwłaszcza sty-chicznej i stroficznej konstrukcji utworu. Z czasem jednak poczęto stosować w tychże systemach wierszowych równoległy obyczaj stawiania wielkiej litery na początku strofy oraz w miejscach wyznaczonych przez ogólne przepisy ortograficzne (na przykład po kropce, wielokropku, wykrzykniku lub znaku zapytania); wszystkie inne wersy w takim układzie rozpoczynano minuskułą. Tradycje edytorskie są tu dość skomplikowane: zasadniczo honoruje się graficzny wygląd podstawy druku, nawet jeśli powoduje to niejednolity wygląd edycji. Wybór bowiem sposobu pisania zależy najczęściej od autora. Często można mieć jednak uzasadnione podejrzenia, że decyzje w tym względzie podjął redaktor pisma, kierownik wydawnictwa lub nawet drukarz. (W epokach dawniejszych tak bywało z reguły, pizynajmnicj w przekazach dochodzących do nas w formie drukowanej). Wówczas edytor wydania krytycznego nic musi czuć się związany konwencją przekazu. Co więcej: zdarza się. że przekaz rozpoczyna wszystkie wersy majuskułą, ale z innych źródeł wiadomo. że na pozycji inicjalnej znajduje się wyraz pisany wielką literą ze względów znaczeniowych (na przykład personifikacja pojęcia oderwanego). Żeby właściwie oddać intencje autora, edytor ma dwa wyjścia: albo dla całego utworu przyjąć konwencję rozróżniającą wielkie i małe litery na początku wersów, albo miejsce to skomentować w przypisie.
W wierszu wolnym również pojawiać się zaczęły małe litery rozpoczynające wers - początkowo poddane ogólnym przepisom interpunkcyjnym (więc na przykład po przecinku lub średniku albo kontynuujące zdanie) - wielkie zaś litery następowały po kropce lub wielokropku, po pytajniku bądź wykrzykniku. I tu wierność zapisowi podstawy jest dla edytora dyrektywą zasadniczą - chyba, że istnieją zasadne podejrzenia, że jest to zapis nicautorski. Dopiero kierunki awangardowe wprowadziły zupełnie inne zasady: bądź to rezygnując zupełnie z rozróżnień minu-skuły i majuskuly, bądź też nadając mujuskule szczególne znaczenie w konstrukcji utworu i wprowadzając ją nawet w środek wersu, bez względu na brak poprzedzającego znaku interpunkcyjnego (na przykład kropki). Wszelkie tego rodzaju zapisy stanowią istotny element poetyki i edytor powinien troskliwie je przekazać w edycji.
Modernizacja pisowni samogłosek ścieśnionych. Dotyczy ona ścieśnionych (..pochylonych") samogłosek 6 i ć; ó na ogól nic sprawia kłopotu, pisownię wyrazów z tą literą sprowadza się do pisowni dzisiejszej („tłómok" —> „tłumok", „żóraw" —».żuraw", .Jakób" —* .Jakub"). Natomiast historia ścieśnionych a i e była długa i zawiklana. Będące w powszechnym użyciu w XVI w. (nie zawsze zresztą oznaczające to samo, co później), następnie zaniechane, zostały wznowione w końcu XVIII wieku w propozycjach Onufrego Kopczyń-I skiego i na pewien czas rozpowszechniły się. Trwalszą pozycję uzyskało j i, które ostało się (zwłaszcza w końcówkach fleksyjnych typu ..długiem") | przez cały wiek XIX, aż do zlikwidowania go przez Akademię Umicjęt-| ności w roku 1891 (co zresztą też nie uzyskało akceptacji powszechnej: | pisma warszawskie, na przykład „Kłosy" lub „Ateneum", jeszcze w początku wieku XX stosowały kreskowanie e). Ścieśnione a napotkało za to sprzeciw warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, które w wy-