Jestem jeszcze wydaje mi się młodą kobietą, studentką W moim życiu pojawił się mężczyzna. Niedawno. W moim wieku, bardzo przystojny i sympatyczny. Taki jak lubię. Poważny, zdystansowany, małomówny i tajemniczy. Poznaliśmy się 2 lata w specyficznych okolicznościach. Coś zaiskrzyło. Jednak on był chyba zbyt niedojrzały na jakąkolwiek bliższą znajomość i wycofał się. Trochę się pozmieniało. Od jakiegoś czasu często czuję na sobie jego wzrok. Zaryzykowałam. Postawiłam wszystko na jedna kartę. Zagadałam. Pomimo naszych perypetii z przeszłości odważyłam się odnowić znajomość. Jest to facet nieśmiały i dopiero dojrzewający do kontaktu z dziewczynami. Wiedziałam, że inicjatywa musi należeć do mnie. Nie byłam z tego powodu szczęśliwa, ale cóż zrobić. Spotkaliśmy się. Było cudownie, mogliśmy rozmawiać na każdy temat. Okazał się bardzo fajnym facetem. Wiem, że to żałosne, jednak przez te 2 lata moje serduszko nie przestało do niego bić mocniej. Nasze spotkanie okazało się strzałem w dziesiątkę. Oboje bawiliśmy się fantastycznie. Ale co dalej? Wiem, a raczej czuję, że on chciałby to kontynuować. Jednak jestem świadoma tego jaki on jest. Nie był nigdy w związku i chyba relacje z kobietami nie są mu dobrze znane. Jak postępować z takim facetem? Z facetem nieśmiałym, który nie jest w stanie przejąć inicjatywy (przynajmniej na tym etapie). Nie wiem co robić. Nie potrafię wyrzucić go ze swojej głowy, co zresztą potwierdza fakt, że przez dwa lata on ciągle tam siedzi.
Macie jakieś pomysły, porady? Może ktoś z Was był w takiej sytuacji?
Says.