łach i tam umierają: niektórzy z tak dużą ilością pieniędzy przy to. bie, że mogliby za nie kupić całą wioskę. Sędzia pokoju powiedział że jedna ze zmarłych osób miała przy sobie 1400 funtów.
Pewna kobieta uciekając do Croydon leżącego 16 kilometrów na po. łudnie od Londynu i spoglądając na Streatham Hill, powiedziała,.żegnaj zarazo”, lecz wkrótce zachorowała, a na jej klatce piersiowej pojawiły się znaki Boga.
Raffe Dawson powrócił z Londynu, gdzie szalała zaraza, do ojca mieszkającego w Bradley — wiosce w parafii Malpas w Cheshire, odległej o 300 kilometrów od stolicy. Księgi parafialne odnotowują fakt, że zaraził się, przebywając w Londynie: jest to kolejny przykład przenoszenia choroby na dużą odległość. U Raffe Dawsona wystąpiły charakterystyczne objawy i ostatecznie zmarł on 25 lipca 1625 roku. Obliczyliśmy, że musiał zachorować około 18 lipca, podczas pobytu w Londynie. Pochowano go w pobliżu rodzinnego domu, gdyż na cmentarzu parafialnym nie zezwo-; łono na pochówek zarażonego ciała.
Wkrótce zachorowali pozostali członkowie rodziny oraz służący, j Wszyscy zostali pochowani przy domu. Raffie Dawson zaraził na pewno pięć osób przebywających w domu oraz prawdopodobnie dwie pozostałe — swojego wuja Richarda Dawsona i młodszego brata Johna. Wskaźnik j zachorowalności był w tym przypadku duży.
Kiedy u Richarda Dawsona wystąpiły na piersiach plamy krwotoczne, I jedynie jego bratanek John i służąca nadal pozostawali żywi. W księgach \ odnotowano kolejną przejmującą heroiczną historię:
Chorując na dżumę i przeczuwając, że wkrótce nmryp wstał z łóżka, wykopał dla siebie grób i każąc swojemu bratankowi Johnowi Dawson wrzucić do niego słomę, a grób znajdował się niedaleko domu, położył się w nim i odszedł z tego świata; tak zrobił, ponieważ był silnym i dużym mężczyzną, a bratanek i dziewka mogli go potem pogrzebać.
Ostatnią zmarłą w tym domu osobą była służąca, która zaraziła sąsiadów — rodzinę Clutton — tuż po wystąpieniu u niej symptomów choroby. Wkrótce zmarło tam dwoje dzieci i ich matka Maude Clutton. Zarazili oni trzecie dziecko, które było ostatnią chorą osobą w tej niewielkiej wiosce.
Historia tej małej epidemii w Malpas pokazuje, w jaki sposób zaraza mogła przeskoczyć na dużą odległość z Londynu. W Malpas wybuch epidemii został powstrzymany i zmarło jedynie 13 osób. Przyczyną tego była prawdopodobnie mała wielkość wioski oraz izolowanie chorych osób.
John Handley mieszkający w Shocklack, parafii sąsiadującej z Malpas, odwiedził ją w trakcie trwania miniepidemii. Zaraził się i został pochowany 3 września 162S roku. 23 września zachorowały również jego dzieci: John (1S lat) i Elizabeth (19 lat). John zmarł dwa dni później.
Ponieważ jego śmierć była nagła i znaleziono na jego ciele czerwone plamy [znamiona], przypuszcza się, że zmarł na dżumę. Przeto jego matka Elleyn Handley i brat przyrodni Randle Gylbeit przynieśli go do kościoła. Pochowano go na cmentarzu przykościelnym przy wieży na końcu alei, bez odprawienia mszy, bicia w dzwony czy zachowania innych obrzędów.
Elizabeth Handley zmarła dwa dni później 27 września.
Ponieważ na jej ciele były widoczne czerwone plamy i wrzody pod pachami, podobnie uznano, że zmarła z powodu dżumy. Pochowano ją w środę 28 września w gospodarstwie matki blisko sadu.
W poniedziałek wspomnianą Elizabeth Handley wydobył z grobu i przeniósł do kościoła jej przyrodni brat Randle Gylbert, aby dożyć ją obok jej młodszego brata Johna Handleya, bez odprawienia jakichkolwiek obrzędów kościelnych.
Elleyn Handley (matka) została pochowana 9 października 1625 roku.
Ponieważ jej dwoje dzieci zmarło z czerwonymi plamami [znamionami Boga] na ciele, zatem podejrzewano, że i ona umarła na dżumę. Z tego powodu jej syn Ran Gylbert pochował ją przy kościele obok [ciał] jej dwojga dzieci, Johna i Elizabeth Handley.