by i domaga się masowych szczepień swoich ludzi w przypadku ataku biotarorystycznego.
W 1797 roku Napoleon zaraził ludność Mantui gorączką bagienną. Znane są opowieści o żołnierzach w czasie wojny domowej w Ameryce, zatruwających zapasy wody przez celowe wrzucanie do stawów ciał zdechłych zwierząt.
Te prymitywne metody wojny biologicznej bledną przy metodach współczesnych. Judith Miller, Stephen Engelberg i William Broad w swojej książce Germs: The Ultimate Weapon opisali, jak podczas zimnej wojny USA i Związek Radziecki przeznaczały olbrzymie ilości pieniędzy i pracy na rozwój broni biologicznej; we wczesnych latach 80. Pentagon w sekrecie wydawał 91 milionów dolarów rocznie na projekt zwany bio-obrona.
Wszystkie państwa podpisały traktat z 1972 roku, zakazujący rozwijania broni biologicznej, z wyjątkiem przypadku bezpośredniego konfliktu. Sowieci w tajemnicy zdecydowali się realizować swój program na ogromną, przemysłową skalę. Miller, Engelberg i Broad przedstawili następujące, szokujące dane dotyczące ich zdolności produkcyjnych H dziedzinie wytwarzania drobnoustrojów (w tonach na rok) w okresie szczytowym:
USA |
Związek Radziecki | |
Wąglik |
0,9 |
4500 |
Wirus wenezuelskiego końskiego zapalenia mózgu i rdzenia |
0,8 |
150 |
Pałeczka dżumy |
0 |
1500 |
Wirus ospy |
0 |
100 |
Wirus Marburg |
0 |
250 |
Zimna wojna była brzemienna w dwa straszliwe skutki: niewyobrażalny wprost zapas drobnoustrojów oraz armia przeszkolonych naukowców zdolnych wyprodukować mikroby i nimi manipulować. Projekty doty-czyty przygotowania ataku biologicznego trudnego do zdiagnozowania oraz uniemożliwienia zarazkom pokonania szczepionki.
Zarówno zapasy drobnoustrojów, jak i wyniki pracy naukowców mogły nabyć nieprzyjazne kraje oraz grupy terrorystyczne. Do 1989 roku system ochrony USA był tak niedbały, że amerykańskie firmy sprzedawały szczepy wąglika do Iraku na podstawie zamówień e-mailem. Podczas niedawnych prób grupa amerykańskich agentów zdołała uruchomić fabrykę produkującą broń biologiczną za jedynie milion dolarów, bez wiedzy CIA. W 1991 roku po upadku Związku Radzieckiego okazało się, że radzieccy naukowcy pomagali Irakowi pozyskać zapasy laseczki jadu kiełbasianego i wąglika.
W 1995 roku grupa Aum Shinrikyo zaatakowała tokijskie metro, wpuszczając tam gaz paraliżujący sarin, zabijając 11 osób i raniąc 5500. Policja odkryła później laboratorium grupy, w którym zajmowano się bronią biologiczną; jej członkowie starali się uwolnić wąglika i toksyny otulinowe, na szczęście bez powodzenia. Członkowie tej grupy pojechali do Zairu w 1992 roku podczas wybuchu epidemii eboli, aby zdobyć próbki wirusa do hodowli i wykorzystania w charakterze broni. Odkryto, że planowano także zamachy na większą skalę, zamierzając uwolnić biologiczne i chemiczne środki na ulicach Tokio.
Przez lata w USA i Wielkiej Brytanii prowadzono badania nad bronią biologiczną, przypadkowymi atakami bioterroiystów i planami awaryjnymi w przypadku ryzyka celowego użycia środków biologicznych. Nie spotkały się one z zainteresowaniem opinii publicznej. Jednakże wydarzenia z II września 2001 roku uświadomiły każdemu powagę sytuacji. Ponieważ USA jest najsilniejszym mocarstwem św iatowym, atak biologiczny jest bardziej prawdopodobny właśnie w tym kraju. Rewolucja techniczna w XX wieku oraz wzrost gęstości zaludnienia miast doprow a-dziły nieuchronnie do dużej podatności społeczeństwa na atak.
Zachodni świat zareagował szybko - zagrożenie atakiem biologicznym jest obecnie uznawane za istotny problem. Analiza scenariuszy ataku z 1997 roku oszacowała jego wpływ na gospodarkę na poziomie 26 miliardów dolarów na 100 000 osób narażonych na działanie wąglika. Strach przed bronią biologiczną jest obecnie traktowany niezwykle poważnie.
Prezydent Stanów Zjednoczonych George Bush ogłosił, że 11 miliardów dolarów z budżetu przeznaczonego na ochronę zdrowia w roku 2003 zostanie wydanych na walkę z bioterroiystami. a armia RFN planuje potroić
251