Dnia jednego o północy

DNIA JEDNEGO O POŁNOCY

WALTZ

J =150

i

.

,o

1

o

os

r. G

£

4

vy *

4

^--«

a

*

D    A⁷    D

D    A7 D    A7 D

Dnia jednego o północy, gdym zasnął w wielkiej niemocy,

D    em    A7    D    em    A7    [)

Nie wiem czy na jawie,    czy mi    się śniło,    że wedle mej    budy    słońce    świeciło.

D    G    A7    D    em    A7    D

Nie wiem czy na jawie,    czy mi    się śniło,    że wedle mej    budy    słońce    świeciło.

Sam się czym prędzej porwałem i na drugich zawołałem.

Na Kubę, na Maćka, na Kazimierza, by wstali czym prędzej mówić pacierza. } 2x

Nie zaraz się podźwignęli, bo byli twardo zasnęli.

Alem ich po trochu wziął za czuprynę, by wstali, bieżeli witać Dziecinę. } 2x Porwali się, biegli drogą, gdzie widzieli jasność srogą,

W Betlejem - miasteczku, gdzie Dziecię było, które się dla wszystkich na świat zjawiło. } 2x

D

A⁷

Gm

G

-<s>

-CD

<3>

-3>

-CD

<3>

iwtm hwm lwi Irom