u w postaciach łagodnej i umiArioBwaiei, a u 10% pozostaw na tym samym |uzto> tnie lub nawet mają tendencję do zaostrzania się, a nawet ujawniania aię w postaci tzw. PTSD o opóźnionym początku, nawet w 30-40 lat po doznanym urazie. Z punktu widzenia rozpowszechnienia stresorOw diagnoza PTSD jest niezbyt częsta, nie bu-dzi jednak wątpliwości, że im większa intensywność narażenia na uraz, tym większe test ryzyko PTSD. Jeden z najwyższych stopni ryzyka rozwoju PTSD występuje u dzieci będących świadkami zabójstwa rodziców. Uraz psychiczny niezależnie od rozwoju zaburzenia postresowego niemal zawsze pociąga za sobą element utraty. Najczęstsze konsekwencje utraty to reakcje żałoby, depresja oraz epizody zachowań samobójczych. Samobójstwo jako konsekwencja dynamicznego rozwoju komponentu depresyjnefs w PTSD jest wynikłem negatywnej adaptacji do obciążenia poprzez upośledzenie racjonalizacji jako mechanizmu obronnego, brak możliwości ponownej reinterpretacj} urazu, a także przetwarzanie sytuacji urazowej z uporczywą chęcią do jej diametralną zmiany Istnieje zatem zależność pomiędzy zamachem samobójczym będącym korne-kwrncją stresu, a rodzajem doznanego urazu, indywidualnymi cechami ofiary, sprawnością mechanizmów obronnych, środowiskowym wsparciem społecznym czy czynnikami kulturowymi i demograficznymi (wiek, pleć, wykształcenie, pozycja społeczni}. Sama diagnoza PTSD nie ogranicza możliwości współwystępowania nadużywania substancji psychoaktywnych, zaburzeń osobowości, epizodów „dużej* depresji, innych zaburzeń lękowych (lęku uogólnionego, lęk napadowego) czy zaburzeń somatycznych Zdarza się, że niekiedy błędne diagnozowanie PTSD jako zaburzeń z kręgu schizofrenii wynika z dramatycznego powtórnego doświadczania wydarzeń traumatycznych (tzw; flash bock), niewłaściwie interpretowanych jako halucynacje. Niezależnie od tego poglądy o występowaniu urazu w innych zdarzeniach psychotycznych i współzacbofOWii-ność związana z PTSD stwarzają potrzebę zbadania, w jaki sposób zdarzenie urazowe w innych fazach ludzkiego rozwoju wpływa na powstawanie zaburzeń psychicznych.
Większość ludzi cierpiących na PTSD i ASD nie jest leczona. W terapii zaburzeń związanych ze stresem obowiązuje generalna zasada, że opieranie się wyłącznie na jednym podejściu jest niewystarczające
Poznawanie złożoności natury stirsora, czynników ryzyka pojawienia się ASO i PTSD oraz czynników prognostycznych określających przebieg choroby zwróciły uwagę na możliwości ograniczania niepewności i bezradności i zapobiegania „załamaniom". Jednym 2e sposobów do tego prowadzących stało się tzw podejście prewencyjne, polegające na wzmocnieniu odporności jednostki (lub grupy). Zakłada ono systematyczne stosowanie metod psychoterapii wszędzie tam, gdzie konfrontacja ze stresem urazowym spełniającym kryteria ASD i PTSD jest oczekiwana. Dotyczy to z jednej strony instytucji takich, jak wojsko, policja, straż pożarna, służby ratownicze czy specyficzne zawody, a z drugiej strony - określonych osób, np. zagrożonych przemocą i agresją.
Inny kierunek zapobiegania rozwojowi ASD i PTSD wynikał zarówno z tego, że nie wszyscy eksponowani na sttesory chorują, jak i z tego, że u 40% ofiar dochodzi po kil* ku latach od narażenia do samoistnego wyzdrowienia. Sytuacja taka nawiązuje do krm-