76 PODSTAWY
nież powoli wstała. Chodzi o to, by przeenergetyzowany organizm nic zachwiał; równowagą. Dajemy mu szansę na powolne zaaprobowanie nowych warunkówżj Gdy osoba ta wróci do rzeczywistości można, w miarę możliwości, dać jej możliwość odpocząć i dostroić się do nowych wibracji. Pozostaje też do u reguło*; wania zaplata (przypominam: za poświęcony czas, nie za Reiki). Z zapłatą Jest podobnie jak omawiałem w przypadku inicjacji. Dlatego zwrócę uwagę tylko lia jeden aspekt. Dając Reiki domownikowi, komuś bliskiemu, rezygnujemy zza* piaty, bo często mamy wobec nich długi, które właśnie możemy spłacić. Bo niby jak wziąć pieniądze od własnej żony, skoro kasa jest wspólna? Nie odczułaby zapłaty. Z drugiej strony to przecież ona robi posiłki, za zrobienie których my nie płacimy. Więc to właściwie my płacimy zabiegiem za jej pracę. Ą Wobec osób, z którymi brak bieżących zależności, musi wystąpić wymiana. Wja* kiejkolwiek postaci, ale żeby nastąpił ów proces, który opisywałem wcześniejsi
We wszystkich terapiach energetycznych, w których dochodzi do poruszaida rab przekazywania energii, istnieje potencjalne ryzyko przepływu nie tylko energii ctt-stej, ale też zabrudzonej. Osobiście miałem tę przypadłość, że przejąłem zakłócenie osoby, której pomagałem i które stało się moim zakłóceniem. Na szczęście zwrócony no mi na to uwagę i szybko nauczyłem się, źejest to ryzyko niewidoczne, ale możll* 1 we. Nauczyłem się teżjak się zabezpieczać przed takimi niespodziankami. Znanymi jest przepadek pewnego bioenergoterapeuty polskiego, który umierał w slraszll* | wych cierpieniach, gdy zaczęły kumulować się w nim dolegliwości osób, którym pomagał. Oddawał własną energię, zabierał brudy i kumulował je w sobie. |
W przypadku Reiki sprawa wygląda inaczej. Zabieg Reiki jest zawsze bezpieczny, chyba że ktoś się nastawi, że może przejąć zakłócenia od osoby poddawanej^ terapii. Przejęcie jest więc możliwe, ale tylko w przypadku tego typu autosugestii. I Podstawowym zabezpieczeniem jest świadomość bycia bezpiecznym w każdej okoliczności życiowej, w tym podczas zabiegów. Ten stan można uzyskać w pracy I zafirmacjami łub przez medytację, biorąc na warsztat bezpieczeństwo swojeI i tych, którzy są ze mną związani. Do niektórych ailrmacji można zaliczyć (każdy może rozwijać je dowolnie):
Jestem zawsze i wszędzie bezpieczny.
Poczucie bezpieczeństwa jesl we mnie.
Gdy ja jestem bezpieczny to i inni są bezpieczni.
Gdy inni są bezpieczni to i ja jestem bezpieczny.
Wykonywanie zabiegów i pomoc innym Jesl dla mnie bezpieczna* M Jestem wolny od wpływu na mnie negatywnych energii.
Tę świadomość buduje też sposób, wjaki rozpoczynamy zabieg Reiki. Zwróciłem uwagę, że podczas modlitwy wstępnej określamy sposób przepływu Energii przez nasze ciało. NarzucąjącJeJ przebieg: źródło -ja - osoba potrzebująca wzmac- I
niamy świadomość przy każdym zabiegu, że nie ma innego nurtu. Tak samo jak z rzeką, która płynie, ale zgodnie z własnym nurtem, a nie wbrew niemu.
Ponadto siła Reiki, która płynie w nas jesl na tyle mocna, że pokona wszelkie inne, okazjonalnie pojawiające się odstępstwa od powyższej reguły. Jest po prostu znacznie silniejsza. Mamy Jednocześnie za sobą siłę istot potężnych, które proszone o pomoc przy zabiegu stanowią silne dla nas wsparcie.
Dzięki tym czynnikom mamy zapewnione bezpieczeństwo, jako osoby wykonujące zabieg. Modlitwa wstępnajcstjednak tak sformułowana, że daje też bezpieczeństwo przyjmującemu Reiki. Wymusza ona wcześniejsze oczyszczenie organizmu osoby przekazującej Reiki z odprowadzeniem śmieci do ziemi (zupełnie jakby zachodziło uziemienie). Dopiero później następuje przekazanie Energii Reiki potrzebującemu. Dzięki temu i on Jest bezpieczny.
Czy możliwe jest, aby nastąpiło cokolwiek złego, skoro obie strony przyjmują taką Energię? Nie jest możliwe. I ta ostatnia świadomość również stanowi element podstawy bezpieczeństwa podczas wykonywania zabiegu. Kończąc zabieg należy dodatkowo oczyścić dłonie, które wchodziły w bezpośredni kontakt z drugim człowiekiem. Najprościej jest umyćje pod bieżącą wodą z mydłem. Niektórzy polecają spalenie negatywnych energii zgromadzonych na dłoniach w płomieniu świecy. Z braku powyższych możliwości należy dokonać spalenia mentalnego, wizualizując proces spalania. Jeżeli ktoś w trakcie zabiegu wyciąga spiralnie negatywne energie na zewnątrz, powinien spałićje mentalnie w palcach. Sposobu tego nauczają niektórzy z Mistrzów. Jeżeli jednak ktoś nic wie jak to zrobić, niech nic próbuje.
Energia Reiki nie szkodzi. Może jednak sporadycznie dojść do nadmiernego skumulowania się jej w niektórych miejscach ciała powodując ból. Nie jest to niebezpieczne, chociaż szczególnie w przypadku osłabionego serca należy zachować ostrożność w jego energetyzowaniu. Nawiasem mówiąc, sercejest bardzo wdzięcznym obiektem do aplikowania Reiki. W sytuacji nadmiaru Reiki w sercu może dojść do uczucia, które pobierający odbiera jako zagrożenie, czasem Jako ucisk lub kłucie. Należy być więc przygotowanym na zareagowanie. Są to rzeczy łatwe, ale nie chcę wchodzić w kompetencje Mistrzów. Dlatego też pytajcie ich o to, co robić, gdy zdarzy się omawiana przeze mnie sytuacja.
W trakcie zabiegu pojawiają się niekiedy symptomy tego, co następuje zwykle po zabiegu. Początki leczenia się organizmu. Leczenie to polega przede wszystkim na przywróceniu pierwotnego, doskonałego obrazu człowieka. Dotyczy to płaszczyzny fizycznej. Jak 1 pozostałych.
Każde z naszych ciał jest mniej lub bardziej zabrudzone. W zależności od tego zjakim ciałem mamy do czynienia, to i jego zabrudzenia są o podobnej skali subtelności. Dym z komina nie zanieczyści skały wewnątrz, bo jesl zbyt twarda dla niego. Może jednak skutecznie zanieczyścić powietrze. W trakcie