- zarowno tradycyjną, jak i współczesną - zbhza się natomiast do strategii narracyjnej stosowanej przede wszystkim w powieściach sensacyjnych, w których kierunek rozwoju i wewnętrzne napięcie fabuły wyznacza zagadka, czy częściej -szereg kolejno wyłaniających się i wymagających rozwiązania zagadek. Tak właśnie dzieje się w analizowanym utworze: wszystko wyjaśnia się na końcu - zgodnie z oczekiwaniami czytelników Bartek okazuje się owym Ketrabem - niepokornym Allianinem, którego pajęczaki, z rozkazu Nienazwanego musiały przenieść do innego świata, zaś okrutny autokra-ta zmuszony jest opuścić Lewaw po podjętej przez Bartka i wreszcie udanej próbie poderwania mieszkańców Wokarku do walki ze znienawidzonym tyranem. Jednak, jak gdyby zgodnie z wyznaniem autorki, że nie potrafi konstruować | happy endów1, zwycięstwo nad Nienazwanym nie usuwa cal- ! kowicie źródła zagrożenia - opuszczający Lewaw pod postacią nietoperza okrutny satrapa rzuca „na pożegnanie” znaczące ostrzeżenie rodem z literackich i filmowych horrorów: „Nie mam żadnej stałej postaci. Mogę przyjąć taki wygląd, jaki zechcę. Mogę być człowiekiem i zwierzęciem, wodą i powie trzem, potworem z kosmosu i upiorem z ziemi. Nie ma to żadnego znaczenia. I zapamiętaj, że pod każdą z tych postaci 1 mogę znów tu powrócić i objąć ten kraj pod swoje panowa-I nie”2. Dar wolności - uznany za wartość najwyższą i dobro bezwzględne - nie jest więc dany raz na zawsze; społeczność ludzi wolnych nigdy nie może poczuć się wystarczająco zabezpieczona przed uzurpatorami i szaleńcami, gotowymi użyć władzy przeciwko swym obywatelom - tak oto można by zinterpretować „polityczny” wątek powieści Terakowskiej Ale Władca Lewawu to nie tylko opowieść o władzy i jej mechanizmach.
Konfrontując Bartka 1 chłopca inteligentnego i odważnego odwagą mądrą i dojrzałą („Nie jest sztuką zostać bohaterem, jeśli ma się odwagę. Sztuką jest pokonać własny strach i niepewność”3) z Allianami, których Nienazwany pozbawi wszelkich gwałtowniejszych uczuć i skazał na jałową wegetację, nadaje autorka swym rozważaniom wymiar szerszy, odnosząc je do postulowanego przez siebie modelu człowieczeństwa, opartego na aksjomatach obowiązujących zawsze i wszędzie. W postaci „stematyzowanej” pojawiają się one w replikach dialogowych Bartka w jego finalnej rozmowie z Nienazwanym, warto jednak podkreślić, że pisarka czuje się niejako „w obowiązku” uwiarygodnić je swoistym nakładaniem się na indywidualne przemyślenia i wiedzę młodego bohatera .zbiorowej mądrości” Allian, którzy podjąwszy decyzję o przystąpieniu do walki z upiornym satrapą psychicznie wspierają Bartka, a ich myśli „płyną do niego, podsuwając mu niezwykłe, jak na trzynastoletniego chłopca argumenty”4. W tym bardzo ważnym dialogu, występując w roli porte parole autorki, formułuje bohater explicite ideowe przesłanie utworu. Na cyniczne oświadczenie władcy Lewawu, że jego poddani są .porządnymi ludźmi”, ponieważ zaraz po urodzeniu pozbawił ich cech negatywnych, odpowiada Bartek: „Tylko gwałtowne uczucia pozwalają napisać wspaniałą książkę, namalować obraz, od którego nie sposób oderwać oczu, skomponować muzykę, którą słyszy się nawet we śnie”5. Natomiast na zarzut Nienazwanego, że jest złym chłopcem, a wyrośnie na wyjątkowo niebezpiecznego człowieka, znajduje kapitalną w swej aforystycznej klarowności odpowiedź: „Każdy człowiek ma w sobie gniew i łagodność, nienawiść i miłość, zdolność do przemocy i szlachetności. Gniew i nienawiść można obrócić ludziom na pożytek, nie tylko przeciw nim. Człowiek pozbawiony gniewu jest wiecznym niewolnikiem”6.
To ostatnie stwierdzenie potraktować wręcz można jako motto pisarstwa Terakowskiej. Warto w tym miejscu przytoczyć charakterystyczną wypowiedź pisarki na temat jej własnej twórczości i wiązanych z nią oczekiwań: „Dziecko potrzebuje, by je nauczyć jak walczyć, jak nie godzić się na ten świat, jak go zmieniać [...] jeżeli dzięki książce, którą napiszę, choćby jedno dziecko będzie miało odwagę i potrzebę
Por. „Zauważyłam, że w światach baśni, gdzie powinien być happy end i powinno być lepiej, w ogóle nie jest wesoło; w literackich obrazach znajdują wyraz moje lęki przed zniewoleniem jednych ludzi przez drugich, totalitaryzmem, wojną, śmiercią, zagładą, nietolerancją dla wszelkiej od-
mienności”: Autnarnf. PisarTP n <nhip' Dnrntn ^
Tamże, s. 80.
Tamże, s. 92.
Tamże, s. 91—92,
li *!»___ ./