wszystkim ustalić, czy kartki skazanych poszły na prawo, czy na lewo. Teraz już nie maja sensu przesadne obawy i oszczędzanie się wzajemne. Wszyscy tłoczą się dokoła naj starszych, najbardziej wynędzniałych, największych .mu zułmanów": jeżeli ich kartki poszły na lewo, to znaczy, żr po lewej sa skazani.
Nim jeszcze selekcja się skończyła, wszyscy już wiedza, że istotnie lewa strona była schlechte Seiie, fatalna strona Naturalnie i tu sa odchylenia. Rene na przykład, taki silny i młody, znalazł się po lewej: może dlatego, że nosi okulary, może dlatego, że chodzi trochę pochylony jak ludzie król kowzroczni. ale najprawdopodobniej przez proste przeoczę nie: Rene przeszedł przed komisja bezpośrednio przede mna i mogła nastąpić zamiana kartek. Zastanawiam się nad tym, mówię o tym z Albertem i obaj zgodnie doclio dzimy do przekonania, że ta hipoteza jest prawdopodobna; nie wiem, co na ten temat będę myślał jutro i później: dzisiaj ta sprawa nie wywołuje we mnie nadmiernego wzru szenia.
Podobna omyłka musiała zajść w wypadku Sattlera, krzepkiego wieśniaka transylwańskiego, który jeszcze trzy tygodnie temu był u siebie w domu; Sattler nie zna nie mieckiego. nie zrozumiał nic z tego, co się przedtem działo, i łata sobie koszulę w kącie. Czy mam mu powiedzieć, że koszula nie będzie mu już potrzebna?____
Takie omyłki nie są niczym dziwnym: badanie jest nad zwyczaj szybkie i powierzchowne, a poza tym, dla adminl stracji lagru nie tyle ważne jest, aby właśnie najbardzie| bezużyteczni zostali wyeliminowani, ile aby zwolniła się obliczona z góry procentowo pewna liczba miejsc.
W naszym baraku selekcja jest już zakończona, lec/ w innych jeszcze trwa, pozostajemy więc zamknięci. Ale ponieważ tymczasem nadjechały kotły z zupą, Blockaltestn postanawia i tak przystąpić do wydawania jej. Selekcjono wanym zostanie przydzielona podwójna racja. Nie dowie
lałem się nigdy, czy było to wynikiem paradoksalnie osiernej inicjatywy BlockaltesLera, czy wyraźnym zarzą-niem SS, faktem jest jednak, że w ciągu dwóch czy ech dni (czasami nawet znacznie dłużej) pomiędzy sele-ją a wywiezieniem ofiary Monowic i Oświęcimia korzy-tały z tego przywileju.
Ziegler nadstawia menażkę, otrzymuje normalną rację, ‘e nie odchodzi i czeka. - Czego chcesz jeszcze? - pyta 'kallester. nic mu o tym nie wiadomo, jakoby Zieglerowi eżal się dodatek, odpędza go kułakiem, ale Ziegler wraca P pokornie nalega: wszyscy widzieli, że został skierowany a lewo, niech Blockaltester zechce sprawdzić kartki: ma wo do podwójnej racji. Otrzymawszy ją. uspokojony, "ie jeść na pryczę.
Teraz każdy skrupulatnie drapie łyżką dno menażki, aby skrobać z niej ostatnie resztki zupy. i ten dźwięczny, etaliczny odgłos oznajmia koniec dnia. Z wolna nastaje za i wówczas z mojej pryczy na trzecim piętrze widać [1 słychać, jak stary Kuhn modli się na głos, w berecie na Iowie, kołysząc gwałtownie górną częścią tułowia. Kuhn lękuje Bogu, że nie został wybrany.
luhn jest szalony. Czy nie widzi, jak na pryczy obok ppo, dwudziestoletni Grek, który pojutrze pójdzie do ^u i wie o tym, leży wyciągnięty i wpatruje się w lampkę, e mówiąc nic i nie myśląc już o niczym? Czy Kuhn nie e. że następnym razem przyjdzie na niego kolej? Czy hn nie rozumie, że dziś została popełniona nikczemność, rej żadna modlitwa błagalna, żadne wybaczenie, żadna piacja winnych, słowem nic. cokolwiek człowiek jest w mocy zrobić, wymazać nigdy nie zdoła?
Gdybym był Bogiem, wyplułbym na Ziemię modlitwę uhna. r—
143