[ Jerzy Szyłak
18
tował się (lub był rafowany) z największych niebezpieczeństw dzięki złamaniu konwencji. Indianę Jonesa w finale Poszukiwaczy zaginionej Arki uratował deus ex machina - siła nadprzyrodzona, która wydobyła się z otwartej przez nazistów Arki Przymierza i unicestwiła wrogów archeologa. Z kolei bohaterowie E.T. uciekli przed pościgiem na rowerach, które w ostatniej chwili uniosły się w powietrze.
Przez wiele lat twórcy Kina Nowej Przygody odnosili sukcesy dzięki temu, że udawało im się połqczyć w jednq całość niewiarygodne z nieprawdopodobnym i raz po raz zaskakiwać widzów sposobami łqczenia różnych popularnych konwencji. Jednak trzeba pamiętać, że działanie to wykonywano meto-dq prób i błędów i nie każdy z pomysłów zyskiwał aprobatę widowni. Wydaje się, że kluczowy problem stanowiło tu wyważenie proporcji pomiędzy tym, co oczekiwane (chociaż nieoczekiwane), a tym, co niedorzeczne. Uwodziciel-skq siłq była tu (i jest po dziś dzień) widowiskowość, stanowiqca wartość samq w sobie, wymagajqcq jednak fabularnego uzasadnienia. Konwencjonalność fabuł rekompensowano ukazywaniem obcych cywilizacji, egzotycznych miejsc na Ziemi, niezwykłych maszyn, straszliwych potworów lub akrobatycznych wyczynów bohatera. Zarazem jednak widz oczekuje jakiegoś rodzaju uprawomocnienia wszystkich tych cudów-niewidów i otrzymuje je dzięki odwołaniu się do konwencjonalnego realizmu. Nieprawdopodobne wyczyny Indiany Jonesa zyskujq na wiarygodności, ponieważ bohater brudzi się, poci i krwawi, chociaż z każdej opresji wychodzi cały, to jednak niemiłosiernie poobijany. Spotkanie z kosmitq w filmie E.T. odbywa się w cieniu małego dramatu rodziny opuszczonej przez ojca, a fantastyczne zdarzenia w Duchu rozgrywajq się na He małego realizmu życia na przedmieściach. Podróże w czasie, jakie odbywa bohater Powrotu do przyszłości, stajq się bardziej wiarygodne, gdyż Ameryka z lat 50., do której się udaje, jest dokładnie taka, jakq zapamiętali jq ludzie starsi, oraz zgodna z wyobrażeniami młodszych widzów filmu Roberta Zemeckisa.
Eskapizm Kina Nowej Przygody wyrażał się także w konstrukcjach bohaterów owych filmów. Spory ich odsetek stanowiły bowiem dzieci lub postaci dzieciom podobne - tak mocno skupione na realizacji jakiegoś celu, że gotowe zapomnieć o bożym świecie. Wybór małoletniego bohatera (lub dodanie takiego towarzysza protagoniście filmu) sprzyjał - rzecz jasna - przyciqganiu do kin familijnej widowni, ale chodziło o coś jeszcze: o narzucenie widzom określonego spojrzenia na ekranowq rzeczywistość, o - że posłużę się tezq zaproponowanq przez Slavoja Żiźka - nauczenie ich, czego w kinie majq po-żqdać. Dzieci wierzq w to, co nieprawdopodobne, sq gotowe osiqgnqć niemożliwe i w dqżeniu do celu nie ogranicza ich zdrowy rozsqdek. W E.T. dzieci akceptowały obecność kosmity, którego istnienie dorośli ignorowali przez długi czas, a w Goonies wybrały się na poszukiwanie pirackiego skarbu