.255
j^acni a deklarowali gotowość odbudowy teorii literatury nn „integralnych pod^awadntfćdnocześnic radziecka nauka o literaturze odnotowuje pojawianie aę opracowań z historii literatury anielskiej i francuskiej oraz tomu prac Bankowych poświęconych studiom nad folklorem z udziałem wybitnych znawców przedmiotu, m.n Marka Azadowskiogo, Jurija Sokołowa, Iwana Tołstoja, w którym zostały podkreślone zasługi światowej sławy uczonego rosyjskiego Aleksandra Wiesiołowskiego, Włodzimierz Fropp ogłosił znane studium Geneza huroryc— bajki fantastyczne) [Istorksesklje kortu wołszeb-nej siaduj Był to więc rok dobrze zapowiadającego się startu łiteraturo-nntm mającego w Leningradzie znakomite tradycje, sięgające czasów oraz pierwszych lat po roku 19I7J oetatnsch nwewącach woyay, nc—óln>e w pierwszym roku po wojnie, *"1 ■^ywnoepa wyŁga^ny cj*sop^-> ^w«ia"
Pi— >e udoetępmły swoje kuny wybitnym twórcom, poim-taiącpa pracz dfctfK lata w cara pisarzy oficjalnie uznawanych. W werw-z roku 1946 na szoaltach -Zwieady" i „uSiBgracfir
wraz z innymi poetami łenisgradzkimi na spotkaniach z pisarzami moskiewskim, a także i studentami Uniwersytetu Moskiewskiego, od-, Jak napisze konserwatywny „Oktiabr" (1946, ar 9), ^ w atmosferze niezashiiooego zachwytu jej twórczcedą”. Poetka dożyła do druku tom wiemy, który — jus wydrukowany — tac zsdił dopuszczony do kolportażu
(Oprócz wwrey Atdnaae—ej ne kmach nremjaaa łemapadzhich pojawią: hr 5 onoaM^nraTS^iyBgTlHImiii Toezoślll — W oom Jawna aśeohacaago w miamim ndw wydawniczy!! flMhi, potępiony aramtą przez krytykę, jego utwór tntd wschodem słońca (tkrkd mtttktdm setarn) ukazał mą w rotai I94& Jtjamwy numer cmeopma „Leningrad" (1944) zamieścił jednoaktówkę ZśmsMŚl Hordto mi md* (Ocień prijatm), otaanma-jęcą peradepmrtorprany proceder wysyłania fikcyjnych listów do samotnych woydtowyrh edem duda— M otuchy mes pobudzenia optymizmu i aktyw* nośd życiowej. W Matoma utytułowanym Wydmmw tm QHmpk (Shtttą) mi Olimpie, „Leningrad" 1944, nr 2) Zoemeenlui ohmeesa redaktora pewaąj gazety, który nakłania początkującego autora, by oeleall koncepcję swojego utworu, usuwając jntydant" mtenlpiłe stalku^Proerę wziąć to pod uwagę — perswaduje redaktor - hr oryulMk głęboko przeżyj* widząo, jak trsasport wodny traci, by tak «ę wyrazić, jedną swoją jadaoetkę... Nie, la* piej już w ogóle statku nie ruszajcie * Felieton swój kończy lommnko znamienną sentencją: „Smutne, że tak powiem, zdarzenie na aaezym Olimpie literackim,\Wśród drobiazgów satyrycznych pisana ezewgólny rozgłos tys-
Si
*