inspirowane przez dzieci i chętnie podejmowane przez dorosłych we wspólnych zabawach językowych.
Wszelkie opowieści narracyjne, a więc proza, pojawiają się później. Proza narracyjna ten ogarnięty’ poezją świat dziecka porządkuje według własnych zasad i reguł. Ukazując wybrany model świata, podaje jako propozycję formułę - jak żyć. Ale i ta artystyczna wizja świata, zwłaszcza w pierwszych kontaktach dziecka z dziełem literackim, przechodzi przez medium pośrednika. To on w znacznej mierze decyduje za dziecko, czy ją przyjąć, czy odrzucić. Stąd tak ważne jest odpowiednie przygotowanie dziecka do samodzielnej lektury.
Małe dziecko, oglądając przy współudziale dorosłego obrazki w książeczce, najpierw - ucząc się mowy - powtarza w swoim języku nazwy przedstawionych na rysunkach przedmiotów i łączy je z wykonywanymi czynnościami. Na drugim szczeblu tego swojego minimalnego doświadczenia lekturowego domaga się od osoby dorosłej ujęcia całości obrazka w formie pojedynczego zdarzenia.
Na przykład: „Kotek, krówka, piesek też, patrzą z góry, jak je jeż”, „Chodzi kura z kurczątkami, żółciutkimi kuleczkami”, „Kotki, miłe zwierzaczki, plączą nici babci”, „Mama patrzy na synka, a s)Tnek goni motylka”, „Kózki się bawią pod maczkiem, a koza rozmawia z śliniaczkiem”, „Tata prowadzi syna do fryzjera, a syn się opiera”, „Kogut pieje, aż się śmieję”...1
Tc pojedyncze zdarzenia rozrastają się w miarę upływu czasu w krótkie fabułki, które mogą wiązać te obrazki w całość. W tym momencie rozwoju doświadczeń lekturowych dziecka, w tych kreowanych przez dorosłego opowieściach, tworzonych ad boc dla konkretnego odbiorcy -dziecka, miejsce głównego bohatera powinno zająć ono samo! Bo to JEGO kózki bawią się pod maczkiem, do NIEGO idzie kura z kurczątkami, to ONO pasie baranki, zabija smoka, uwalnia królewnę lub jest królewną... Z czasem bohater literacki zastąpi dziecko, ale dla kilkulatka taki układ egocentryczny jest najkorzystniejszy, odpowiada jego potrzebom psychicznym oraz sprawia radość i uciechę.
Wracając do obrazków w książce, tym razem już obrazków-ilustracji, warto pamiętać, że początkowo istnieją one samodzielme, bez związku z tekstem słownym. Stanowią podstawę odczytania książki na płaszczyź- 2 nie znaków ikonicznych. Włączanie się do nich znaków słownych jest kil-kuetapowe.
Najpierw opowiadanie pośrednika lektury wiąże się tylko z treścią obrazka: „Tu Kopciuszek zgubił pantofelek”, „Tu rycerz walczy' ze smokiem”, „Tu jeż rozmawia z zającem”. Wkrótce pojawiają się pierwsze próby włączenia tekstu pisanego do tych głośnych komentarzy. Wybrane przez pośrednika odpowiednie fragmenty utworu - wystarczająco wyraziste i jasne - wmontowują się niepostrzeżenie w opowiadany ciąg. Z czasem liczba tych wstawek i ich rozmiar się poszerza, aż dochodzi do tego, że dziecko jest w stanie wysłuchać cały czytany tekst.
Ale i na tym etapie dorosły opiekun lektury stale jeszcze musi pamiętać o naturalnej predyspozycji dziecka do synkretycznego odbioru sztuki, a więc czytając powinien nadal włączać do komunikatu słownego gest, mimikę, odpowiednią modulację głosu, a także własny komentarz słowny, ułatwiający dziecku zrozumienie tekstu, a przez to jego przeżycie, czyli pełny i właściwy odbiór.
Komentarz ten może, a nawet powinien przerodzić się w rozmowę o lekturze. Bo pytania, jakie czytelnik stawia książce, świadczą o jego aktywności lekturowej, rozumianej zgodnie z koncepcją Barthesa i jego nauki lektury jako praca sensu, jego aktualizacja i współwytwarzanie'.
Przykładem takiego podejścia do lektury było w cyklu spotkań przedszkolaków z Literaturą wysłuchanie przez nie baśni braci Grimm Jak się jeż z zającem ścigał i wykonanie polecenia: - Zapytaj,-o co chcesz!2
Odwrócenie sytuacji, do której były przyzwyczajone dzieci (dotąd bowiem one odpowiadały na pytania stawiane przez osobę prowadzącą zajęcia), wywołało lawinę pytań:
- Dlaczego zając upadł?
- Dlaczego jeż zabrał swoją żonę?
- Dlaczego jeż prześcignął zająca?
- Dlaczego pani jeżowa zostawiła w domu dzieci?
- Dlaczego jeż ubrał żonę tak samo?
- A w co ją ubrał?
- Skąd oni mieli „pieniążka” i butelkę wódki?
- Dlaczego jeż się ścigał z zającem?
- Diaczego jeż nie „biegnął”? 1
Por. Z. Mitosek Semiotyka w Teorie badań literackich. Warszawa 1983, s. 254.
1 Badania te zostały przeprowadzone w Przedszkolu Państwowym nt 75 w Krakowie w roku 1978.
Przytoczone rymowanki ułożyła siedmioletnia dziewczynka. Podpisała nimi obrazki w książeczce obrazko%vej dla dzieci nie mającej nawet tytułu (jego rolę pełnił również obrazek!). Są one przykładem dziecięcego folkloru.