Sygnał alarmowy stanowią rozłożone części ubrania, chustki lub w danym wypadku rozpostarty na ziemi spadochron
Jedynie od czasu do czasu będzie zapalał stos. Nawet gdy okoliczności nie zmuszają go do oszczędzania opału, ofiara nieszczęśliwego wypadku musi się ograniczyć do podpalania stosu w chwili, gdy zobaczy lub usłyszy samolot poszukiwawczy. Wtedy jednak, jak najszybciej muszą buchnąć płomienie, a dym wznieść się do góry. Do szybkiego rozpalenia stosu drewna radzimy użyć szmat nasyconych benzyną. Gdy się ich nie ma, szybkie rozpalenie ognia ułatwią żagwie smolne, płaty kory natarte tłuszczem zwierzęcym, lub sucha trawa.
Mówiliśmy już o tym, że jeżeli w ciągu kilku sekund ma powstać śnieżnobiały dym, trzeba chlusnąć na ogień trochę wody. Ta nagła zmiana koloru musi zwrócić na siebie uwagę. Możliwa jest i całkiem odwrotna zmiana koloru. W tym celu trzeba się posłużyć wiązkami zielonych lub wilgotnych gałązek, które tylko tak długo trzyma się w ogniu, aż wzbije się do góry gęsty, czarny dym. Potem należy wyciągnąć wilgotne gałązki i odczekać, aż dym przerzedzi się i pojaśnieje. Zmieniający się kolor dymu najprawdopodobniej sam określa swoje znaczenie, dając do zrozumienia, że jest sygnałem alarmowym. Abstrahując od tego, że i pierwotnych mieszkańców chciałoby się zawiadomić, co się stało. Tam, gdzie obozowe ogniska są normalnym zjawiskiem, tylko niecodzienny dym może na siebie zwrócić pożądaną uwagę. Nocą każdego zaskoczy ogień, który na przemian rozjaśnia się i ciemnieje. Zmiany te można spowodować, zasłaniając ogień jakąś tkaniną lub na chwilę przykrywając gęsto ulistnioną gałęzią.
Oczywiście jeszcze lepiej nadawać sygnały lampą lub pochodnią, którą się na zmianę zapala i gasi. Za pomocą dymu lub ognia, pochodni lub lampy można także nadawać sygnały SOS. Ich kolejność jest znana: „trzy kropki, trzy kreski, trzy kropki”, a więc trzy krótkie sygnały, trzy długie i trzy krótkie. Po tych zmieniających się częstotliwościach nadawania sygnałów dymowych lub świetlnych i dzielących je przerwach, zawsze można rozpoznać sygnał SOS.
Podobnie jak sygnały optyczne można także wysyłać akustyczne sygnały SOS, o ile dysponuje się głośno brzmiącym instrumentem, na przykład klaksonem samochodowym, syreną okrętową lub gwizdkiem trelowym. W ostateczności wystarczy garnek lub brytfanna, gdy będzie się nimi tłukło o siebie w rytmie SOS.
Do sygnalizowania za pomocą broni palnej trzeba by było zużyć zbyt wielu cennych nabojów. Jakkolwiek nie istnieją reguły, w jaki sposób zawiadamiać o krytycznym położeniu za pomocą wystrzałów, na ogół sygnałami alarmowymi są strzały następujące po sobie w równych odstępach cza-ni. A więc, na przykład, co trzydzieści sekund wystrzał.
Nic tylko myśliwy, lecz także każdy człowiek znajdujący się w terenie
l( — Sztuka... 273