charakter paternalistyczny, a jego zarządcy mogą niekiedy 1( kierować się nepotyzmem; niepodobna jednak, aby tworzył li swe jednostki produkcyjne na gruncie zasad terytorialnych i rodowych.
Rozróżnienie nacjonalizmu (zapośredniczonego przez kulturę) i trybaliTmu (zapośredniczonego przez strukturę U szczepową) naleją oczywiście ooimować iako analityczna dystynkcję miedzy dwoma różnymi obiektywnie typami organizacji: nie wolno go mylić z relatywistyczna, emo-cjonalną opozycją między naszym własnym grzywną- J zaniem do narodu?czyimś przywiazaniem do plemienia. Jest to język przechwałek i inwektyw, za pomocą którego zwalczają się wzajem potencjalne nacjonalizmy i który sprowadza się do szablonu: „Ja jestem patriotą, ty II nacjonalistą, a on szowinistą plemiennym.” W tym sensie nacjonalizm to po prostu niegdysiejszy trybalizm (czy inny „-izm”), który w wyniku pomyślnej fortuny, wysiłków czy zbiegu okoliczności stal się we współczesnym świecie realną^twl siłą. Można go uznać za nacjonalizm dopiero post factum. j Właściwie nie ma czegoś takiego jak rozkwit miłości do ^wEsnego pternięrytn; Jj< j gdy tyJkópfzytrali się dobra koniunktura, wszyscy zaczynają jjw ąć ło z szacunkiem jiacjonali- fj
zmem" i nikt nie powątpiewa, że chodzi o naród.
7. TYPOLOGIA NACJONALIZMÓW
^ fc. * . a-,
Uwzględniając kolejno rozmaite kombinacje czynników, które odgrywają decydującą rolę w kształtowaniu się nowoczesnego społeczeństwa, możemy skonstruować całkiem pożyteczną typologię nacjonalizmów. Jako pierwszy z czynników wprowadzanych do naszego 'dedukcyjnego modelu'' 'wymienimy wład^ę^Nie musimy się tu posługiwać żadną opozycją, czy to binarną, czy jakąkolwiek inną, ponieważ w nowoczesnym społeczeństwie nie istnieje kwestia braku władzy ani jej dyfuzji. Społeczeństwo tego rodzaju ma, bowiem zawsze i z konieczności charakter scentralizowany: utrzymywanie porządku pówTcfza ślę pewnmnstytucii fluE grupie instytucji), a nie rozdziela pomiędzy obywateli. Złożony podział pracy, tómplemcnlarnośę i wzajemne uzależnienie, ciągła mobilność — wszystko to powoduje, że obywatel nie może być jednocześnie producentem i narzędziem przemocy, istnieją społeczeństwa — zwłaszcza pasterskie — w których jest to do pomyślenia: pasterz bywa często zarazem żołnierzem, a także senatorem, sędzią i minstrclem w swym plemieniu. Cała kultura mieści sie wówczas w jednostce niczym w kapsułce, zamiast podlegać różnym formom dystrybucji. Zbiorowości takie — a przynajmniej ich męska połowa"-- “przejawiają silny opór przed snecializącia. Nieliczni specjaliści są tolerowani, ale zwykłe spotykają się z lekceważeniem.
Co jest do pomyślenia wśród nomadów, traci nawet cień prawdopodobieństwa w rozwiniętym społeczeństwie indust-