24 Fakt literacki
badania literatury proponuje się analizę „osobo-' wości twórcy”. Tymczasem jest jasne, że geneza każdego zjawiska jest osobnym zagadnieniem, a jego znaczenie ewolucyjne — osobnym. Mówić o psychice twórcy i w niej widzieć swoistość dzieła i jego znaczenie ewolucyjne, to tyle co wyjaśniając genezę i znaczenie rewolucji rosyjskiej mówić, że dokonała się ona w wyniku starcia psychicznych właściwości przywódców obu walczących stron.)
Przytoczę dla przykładu pierwsze z brzegu świadectwo przekonujące, że do zagadnienia „psychologii twórczości” trzeba podchodzić z wielką ostrożnością, nawet gdy rzecz dotyczy „tematu” i „tematyzmu”, które chętnie wiąże się z psychologią autora. Wiaziemski pisze do A. Turgieniewa, dopatrującego się w jego wierszach odbicia przeżyć osobistych:
„Gdybym był zakochany, jak powiadasz, gdybym wierzył w nieśmiertelność duszy, pewnie bym nie napisał dla Twojej przyjemności:
Ayrna, ne yuHpaa,
EHe JKH3IIH CyflCT Horn. 6eccMepTneM jiioCbm.
[Dusza, nie umierając,
Poza ziemskim bytem żyć będzie nieśmiertelnością
. miłości.)
Często na przykład zauważam, że gdy serce moje ogarnia gniew, język mój zawsze zawodzi; ni stąd, ni zowąd natomiast obruszam się na kogoś postronnego. Diderot powiada: «Po co szukać autora w jego bohaterach? Co ma wspólnego Racine z Atalią, Molier ze Świętoszkiem?# Tę opinię o dramaturgach można odnieść do każdego pisarza. Podstawowa cecha to nie dobór tematów, lecz chwyt: sposób przedstawienia, jak, z jakiej strony patrzysz na rzecz, czego w niej nie widzisz i czego się w niej nie doszukasz — w przeciwieństwie do innych. O charakterze śpiewaka nie można sądzić na podstawie słów pieśni, którą śpiewa..." (List z 1819 roku.)
Statyczna izoląęjaJjyna jmniej. nie odslanuutco.-gi do literackiej osobowości autora, a tylko w spo-1 sób nieprawomocny zastępuje pojęcia ewolucji i genezy literackiej pojęciem genezy psycholo-j gicznej.
Z rezultatami takiej statycznej izolacji spotykamy się w badaniach nad Puszkinem. Puszkina wyniesionego ponad epokę i jej linię ewolucyjną bada się poza nią (zwykle całą epokę literacką rozpatruje się pod jego znakiem). I tylko dlatego wielu historyków literatury w dalszym ciągu twierdzi, że ostatni etap liryki Puszkina stanowi najwyższe stadium jej rozwoju, nie dostrzegając właśnie spadku „produkcji" lirycznej Puszkina w tym okresie i świadomego odchodzenia w stronę pogranicznych wobec literatury pięknej szeregów: w stronę czasopiśmiennictwa, historii.
Zamieniając ewolucyjny punkt widzenia na statyczny nie można docenić należycie wielu znaczących i cennych zjawisk literatury. Bezpłodny krytyk, który dziś szydzi ze zjawisk wczesnego futuryzmu, odnosi tanie zwycięstwo: oceniać dynamiczny fakt ze statycznego punktu widzenia to tyle, co oceniać jakość pocisku nie pytając o jego lot. „Pocisk" może być na oko bardzo dobry i nie lecieć, tj. nie być pociskiem; może być też „prymitywny" i „bezkształtny", ale lecieć dobrze, tj. być pociskiem.
Jedynie w perspektywie ewolucji zdołamy zanalizować „definicję" literatury. Okaże się przy tym,