Fakt literacki
cja na tyle wyodrębnia się spośród zjawisk litera* tury poprzedniej epoki, że nie umieszcza się ich w „podręczniku”. (Wymieńmy choćby „język po-zarozumowy” czy ogromny obszar literatury epistolarnej XIX wieku; wszystkie te zjawiska zaistniały w niezwyczajnym materiale. Mają one istotne znaczenie w ewolucji literackiej, lecz wypadają ze statycznej definicji faktu literackiego.) I tutaj obnaża się błędność podejścia statycznego.
Pocisku nie należy oceniać wedle barwy, smaku, zapachu. Trzeba go sądzić z punktu widzenia Jego dynamiki. Jest nieostrożnością mówić w związku z jakimkolwiek dziełem literackim o Jego Jakoś-ciach estetycznych w ogóle. (Nawiasem mówiąc, o „estetycznych wartościach, w ogóle", o „pięknie w ogóle" coraz częściej słyszy się z najmniej oczekiwanych stron.)
Izolując dzieło literackie badacz nie umieszcza go bynajmniej poza projekcjami historycznymi, lecz jedynie podchodzi doń ze złym, niedoskonałym aparatem historycznym człowieka innej, obcej epoki.
Epoka literacka, literacka współczesność wcale nie jest -niewzruszonym systemem w przeciwieństwie do ruchomego, ewoluującego szeregu historycznego.
We współczesności rozgrywa się ta sama historyczna walka różnych warstw i ukształtowali, co w rozległym szeregu historycznym. Jak wszyscy współcześni, stawiamy znak równości między tym, co „nowe" i „dobre”. A bywają epoki, w których — ponieważ wszyscy poeci piszą „dobrze” — genialny będzie poeta „zły". „Niemożliwa”, nie do przyjęcia forma Niekrasowa, jego „brzydkie” wiersze były wartościowe dlatego, że wyeliminowały 33
Fakt literacki
wiersz zautomatyzowany, były nowe. Pozbawione tego momentu ewolucyjnego dzieło wypada z literatury, a jeśli nawet można by badać użyte w nim chwyty, to ryzykując badanie ich poza funkcją, jaką pełnią, albowiem cały sens no^ wej konstrukcji może zawierać się w nowym zastosowaniu starych chwytów, w ich nowym znaczeniu konstrukcyjnym; a właśnie ono wypada z pola widzenia przy podejściu „statycznym".
(Nie znaczy to, że dzieła nie mogą „żyć na przestrzeni wieków". Rzeczy zautomatyzowane mogą być wykorzystane ponownie. Każda epoka wysuwa na czoło te lub inne minione zjawiska, pokrewne sobie, a zapomina o innych. Lecz są to oczywiście zjawiska wtórne, nowa praca na gotowym materiale. Puszkin historyczny różni się od Puszkina symbolistów, lecz i tego nie utożsamimy z ewolucyjnym znaczeniem Puszkina w literaturze rosyjskiej; epoka zawsze dobiera potrzebne jej materiały, ale sposób wykorzystania tych materiałów charakteryzuje tylko ją samą.)
Izolując dzieło literackie bądź autora nie dotrzemy do indywidualności autorskiej. Ta bowiem nie jest statycznym systemem: osobowość literacka jest dynamiczna jak epoka literacka, wraz z którą i w obrębie której funkcjonuje. Nie jest w niczym podobna do zamkniętej przestrzeni, jest raczej linią łamaną, którą załamuje i ukierunkowuje epoka literacka.
(Zaznaczmy, że dziś często kwestię „indywidualności literackiej" zastępuje się kwestią „indywidualności literata”. Problem ewolucji i przemian zjawisk literackich zastępuje się problemem psychologicznej genezy każdego zjawiska, a zamiast