• Gofrcd •
Jako się zgadza z dźwiękiem głośnej strony Taniec — to rączym, to leniwym krokiem. Ale rycerze mają swe obrony I strzegą, aby i mową. i wzrokiem Ich łagodności do serca nie przyszły,
I same tylko zwierzchnie cieszą zmysły.
66
A jeśli też zmysł czasem ubłagany Wpuścił co wewnątrz łagodnej słodkości. Rozum zarazem w baczenie ubrany Odcinał żądze, umarzał chciwości.
Tak i ten, i ów szedł nie oszukany Dalej na pałac. A te — obcych gości Nie mogąc pożyć — w wodę się wnurzyły Żałosne barzo, że nic nie sprawiły.
KONIEC PIEŚNI PIĘTNASTEJ
PIEŚŃ SZESNASTA
ARGUMENT
Wchodzą rycerze do wielkiego dworu, Gdzie bel w rozkoszy Rynald uwikłany; On się swych dzierżąc przewodników toru Uchodzi z niego srodze rozgniewany. Armida prosi, plącze do umoru,
Lecz darmo: idzie precz nie ubłagany.
Z gniewu swój pałac wiedma zepsowała I w lot po rzadkim powietrzu bieżała.
On wielki pałac piękny i ozdobny Okrągło beli czarci postawili.
We śrzodku ogród bogaty, osobny W najgłębszym jego łonie wymierzyli. Wewnątrz rząd gmachów zgoła niepodobny Do wybłądzenia — sztucznie uczynili.
A to tam, to sam, miedzy gęste progi Szły błędów pełne i omylne drogi.
Po gładkich stopniach wchodzili do góry Przez co najwiętsze do pałacu wrota,