Pamiętając, źejfakty i teorie nie dają się w nauce odgraniczyć w sposób ścisły i stały] nie pow^iSmy'"Się’'i2£m67*i^ treść niniejszego rozdziału ^pokrywaó-^fę będzie częściowo z treścią poprzedniego. (Niewiarygodne przypuszczenie, że Priestley najpierw odlyył tlen, a Lavoiser następnie go wymyślił, ma swoje interesujące aspekty. Dotychczas mówiliśmy o odkryciu tlenu; niebawem zajmiemy się nim jako pomysłem teoretycznym.) Podejmując zagadnienie pojawiania się nowych teorii pogłębimy zarazem nasze rozumienie sposobu dokonywania odkryć. Jednakże pokrywanie się to nie to samo co identyczność. Tego rodzaju odkrycia, jakie omówiliśmy
Wszystkie odkrycia omówione w rozdz. 6 były przyczyną zmianj?ara-dygmató^^l?.<Jptzyjiąimpięj ję^^s^ółwaniiikowafyr'TCo“ więcej, zmiany, wlktóre odkrycia te były uwikłane, miały charakter tak konstruktywny, jak i d£^ukcyjny*^Łudlwilą gdy odkrycie zostało zaasymilowane, uczeni stawali się zdolni zdać sprawę z szerszego zakresu zjawisk przyrody bądź też ujmować ściślej zjawiska uprzednio znane. Sukces ten osiągano jednakże kosztem odrzucania pewnych uprzednio standardowych przekonań i procedur badawczych i zastępowania tych składników dotychczasowego paradygmatu przez inne. Wskazywałem już poprzednio, że tego rodzaju zmiany związane są ze wszystkimi osiągnięciami nauki instytucjonalnej z wyjątkiem tych, które poza drobnymi szczegółami dawały się przewidzieć, me były zatem czymś zaskakującym. Źródłem tego rodzaju konstruktywno-destrukcyjnych zmian paradygmatów są nie tylko odkrycia. W niniejszym rozdziale zajmiemy się analogicznymi, choć zazwyczaj o wiele bardziej gruntownymllzmianami paradygmatów wynikającymi ^pojawiania się nowych teorii. 1 ' ~
\
Świadomość anomalii źródłem zmian teorii 83
w poprzednim rozdziale, nie były wyłączną przyczyną takich zmian paradygmatów jak rewolucja kopemikańska, newtonowska, einsteinowska czy też rewolucja chemiczna. Nie były one również wyłączną przyczyną mniej głębokich — bowiem bardziej specjalistycznych — zmian paradygmatów spowodowanych przez falową teorię światła, mechaniczną teorię ciepła czy też elektromagnetyczną teorię Maxwella. W jaki więc sposób tego rodzaju teorie pojawiać się mogą w wyniku rozwoju nauki instytucjonalnej, która dąży do nich w jeszcze mniejszym stopniu niż do odkrywania zasadniczo nowych faktów?
Jeśli ^uświadomienie sobie anomalii jest istotnym czynnikiem warunku- i. jącym odkrywanie nowego rodzaju zjawisk? nie powinniśmy się dziwić temu, żetniezbędnym warunkiem akceptacji wszelkich zmian teorii jest analo- j giczna7le"cż pogłębiona świadomość anomalni Pod ty m względem świadectwa ) historyczne są, jak sądzę, zupełnie jednoznaczne. Stan astronomii Ptole-meuszowej był skandalem już przed ogłoszeniem prac Kopernika1. Wkład Galileusza do badań nad ruchem uwarunkowany był ściśle przez kłopoty teorii Arystotelesowej, na które wskazali jej scholastyczni krytycy2. Nowa teoria światła i barw Newtona zrodziła się z odkrycia, że żadna z istniejących przed-paradygmatycznych teorii nie była w stanie zdać sprawy z długości widma, a teoria falowa, która zastąpiła newtonowską, wyłoniła się z rosnącego zainteresowania anomaliami, do jakich na gruncie tej ostatniej prowadziły zjawiska dyfrakcji i polaryzacji3. Termodynamika powstała w wyniku sprzeczności między dwiema istniejącymi w wieku XIX teoriami fizycznymi, mechanika kwantowa zaś — w wyniku rozmaitych kłopotów związanych z promieniowaniem ciała czarnego, ciepłem
6*
A. R. Hall, The Scientific Revolution 1500—1800, London 1954, str. 16. [Tłum. poi.: Rewolucja naukowa 1500 — 1800, Warszawa 1966.]
Marshall Clagett, The Science of Mechanics in the Middle Ages, Madison,
wis. 1959, cz. n-m.
Alexandre Koyrś w swych Etudes Galileennes (op. cit.), zwłaszcza w tomie 1‘, wskazuje na szereg elementów średniowiecznych w myśli Galileusza.
O Newtonie piszę w pracy: Newton’s Optical Papers, in: Isaac Newton's Papers and Letters in Natural Philosophy, ed. I. B. Cohen, Cambridge, Mass. 1958, str. 27-45.
Na temat preludium teorii falowej zob.: E. T. Whittaker, op. cit., vol. I, str. 94-109;
William Wiiewell, op. cit., vol. II, str. 396—466.