90 7. Kryzys i powstawanie teorii naukowych
szcze, jeśli pominąć sprzeczności między poszczególnymi wersjami teorii, nie zarysował się konflikt między teorią a doświadczeniem. Wobec braku odpowiednich metod doświadczalnych sprzeczności te nie nabrały ostrego charakteru.
Sytuacja zaczęła się zmieniać dopiero wraz ze stopniowym rozpowszechnieniem się elektromagnetycznej teorii Maxwella, tzn. w ostatnim dwudziestoleciu XIX wieku. Sam Maxwell był zwolennikiem teorii Newtona, tzn. sądził, że światło i zjawiska elektromagnetyczne są w zasadzie wynikiem mechanicznego ruchu cząstek eteru. Pierwsza wersja teorii elektryczności i magnetyzmu odwoływała się bezpośrednio do hipotetycznych właściwości, które mieć miał eter. Usunięte one zostały wprawdzie z ostatecznego sformułowania teorii, ale Maxwell nadal, wierzył, że teoria elektromagnetyczna da się pogodzić z jakimś uszczegółowieniem teorii Newtona.1 Znalezienie tego wariantu stdło się głównym zadaniem dla niego samego i dla jego następców. W praktyce jednak, jak to się zazwyczaj zdarza w rozwoju nauki, takie uszczegółowienie teorii okazało się niezwykłe trudne. Podobnie jak propozycje Kopernika, wbrew opty-, mizmowi autora, pogłębiły kryzys aktualnych teorii ruchu, tak też i teoria Maxwella, mimo swych Newtonowskich źródeł, doprowadziła do kryzysu paradygmatu, z którego sama wyrosła.2 Co więcej, obszarem, na którym kryzys ten uwidocznił się ze szczególną ostrością, stały się problemy, o których przed chwilą mówiliśmy, tzn. kwestie związane z ruchem względem eteru.
Analizując zjawiska elektromagnetyczne związane z ruchem ciał, Maxwell nie odwoływał się do ruchów cząstek eteru; wprowadzenie tej hipotezy do jego teorii okazało się bardzo trudne. W rezultacie więc wszystkie poprzednie obserwacje mające na celu wykrycie przesunięć względem eteru musiały zostać uznane za anomalie. Dlatego też po r. 1890 podejmowano wiele, zarówno doświadczalnych, jak teoretycznych prób wykrycia mchu względem eteru i wprowadzenia go do teorii Maxwella. Wszystkie usiłowania doświadczalne okazały się niezadowalające, chociaż niektórzy eksperymentatorzy uważali, że uzyskane wyniki nie są rozstrzygające. Usiłowania teoretyczne doprowadziły natomiast do kilku obiecujących wyników — zwłaszcza Lorentza i Fitzegeralda — lecz i one wskazywały ostatecznie na szereg trudności. W konsekwencji, podobnie jak w omawianym poprzednio przykładzie, pojawiło się wiele wersji konkurujących hipotez, co jest świadectwem kryzysu.3 Wyjściem z niego stała się szczególna teoria względności Einsteina sformułowana w r. 1905.
Omówione trzy przykłady są typowe. W każdym przypadku mowa teoria pojawiała się dopiero po załamaniu się instytucjonalnych metod rozw!ążyWama“ploblemownCÓ z wyjątkiem przypadku Kopernika,
w którym” czynniki pozanaukowe odegrały szczególnie wielką rolę, załamanie się i rozszczepienie teorii na konkurujące wersje następowało dziesięć — dwadzieścia lat przed pojawieniem się nowej teorii. /Nowa teoria \yydawała się bezpośrednią odpowiedzią na kryzys. Zauważmy również, choć nie musi to być typowe, że7prÓbIemy7'ktore'pbwodówały^&yz,ys, były uświadomione od dawna.^Dótychczasowa praktyka nauki instytucjonalnej dostarczała wszelkich 'racji, by sądzić, że są one całkowicie lub niemal całkowicie rozstrzygnięte. Pozwala to zrozumieć, dlaczego świadomość kryzysu, z chwilą gdy rysował się on wyraźnie, była tak ostra. Niepowodzenie związane z rozwiązywaniem nowego rodzaju problemu jest często przygnębiające, ale nie jest niespodzianką. Ani problemy, ani łamigłówki nie dają się rozwiązać za jednym zamachem. Wreszcie przykłady te odznaczają się innymi cechami, które pozwalają lepiej zrozumieć rolę kryzysów:jro^iaza3ueJŁaźdego..z.JMch.-miąb..Pi?vnaimniei częściowe antycypacje w okresie przedkryzysowym;^,rozwiązania te wówczas pozostawały' nie zauważonej--------
Jedynym dobrze znanym przykładem pełnej antycypacji późniejszej teorii jest astronomiczna teoria Arystarcha. Powiada się często, że gdyby nauka grecka była mniej dedukcyjna i mniej dogmatyczna, astronomia heliocentryczna mogłaby się zrodzić o osiemnaście wieków wcześniej,
R. T. Glazebrook, James Clerk Maxwell and Modern Physics, London 1896, rozdz. IX.
Na temat późniejszego stanowiska Maxwella zob. jego własną pracę: A Treatise on Electricity and Magnetism, 3rd ed., Oxford 1892, str. 470.
O roli astronomii w rozwoju mechaniki piszę w pracy: Przewrót kopernikański... (<op. cit.), rozdz. VII.
E. T. Whittaker, op. cit., voI. I, str. 386—410; vol. II (London 1953), str. 27—40.