W drugiej połowie XII w. noszono pod pancerzem długą szatę, dochodzącą nieraz aż do kostek, tak iż jej dolna część widoczna była poniżej kaftana kolczego, sięgającego mniej więcej do kolan. I szata, i kaftan kolczy posiadały rozcięcia umożliwiające dosiadanie konia. Pas / zawieszonym przy nim mieczem zapinano w tym czasie na szacie, ale pod pancerzem. Rękojeść miecza wysuwano na zewnątrz przez specjalny otwór przecięty w pancerzu, w okolicy lewego biodra rycerza.
I żywanie owej długiej, zapewne ozdobnej szaty nie wyłączało oczywiście przywdziewania pod kolczugę ochronnych, izolujących kurt skórzanych czy też pikowanych.
Heim otwarty, przeważnie zaopatrzony w nosal, o dzwonie jednorodnym lub spojonym z kilku części, pozostał w powszechnym użyciu aż do schyłku XII w. Jednak obok dawnych jego odmian, stożkowych lub w przybliżeniu pólku lis tych, pojawiały się teraz nowe, z dzwonem lekko nachylonym ku przodowi (jak czapka „frygijska*’) albo podlugowatym, a zarazem jajowato wydętym. Pod koniec XII w. w Europie zachodniej zaznaczyła się tendencja do przypłaszczania szczytu hełmowego. Jednocześnie wydłużano ścianki dzwonu, zapewniając przez to lepszą ochronę policzków i szyi wojownika. Wreszcie na miejsce tradycyjnego nosala pojawiła się pełna ochrona twarzy w postaci półkolistej płyty. Tak ulepszony hełm przybrał kształt trochę zbliżony do charakterystycznego kasku ochronnego używanego dzisiaj przez spawaczy (jak trafnie zauważył jeden z polskich bronio-znawców) albo przez niektórych motocyklistów.
Tarcze pozostały wielkie, w kształcie wydłużonego trójkąta, z tym jednak że na miejsce rozpowszechnionego dawniej zaokrąglenia górnej krawędzi tarczowej stosowano teraz krawędź ściętą poziomo.
W pierwszej połowie XIII w. ustaliła się
66