i biskupów polskich zawiera też bezcenny dla nas wizerunek przedstawiający uroczysty strój turniejowy króla polskiego. Nie jest to portret konkretnej osoby. Miłościwie nam wówczas panujący król Władysław Jagiellończyk, później nazwany Warneńczykiem, liczył sobie raptem 10 lat i w turniejach oczywiście nie uczestniczył. Malarz ilustrujący Herbarz. Zioleg° Runa chciał przedstawić, jak wobec znanych i obowiązujących reguł heraldycznych winien był wyglądać król polski w turniejowym ekwipunku. Nie brak jednak danych świadczących, że polscy monarchowie, co najmniej od Kazimierza Wielkiego, istotnie używali w uroczystych wystąpieniach takiego efektownego, a zarazem pełnego umiaru zestawienia godeł i barw heraldycznych, jakie utrwalono na kartach burgundzkiego rękopisu.
Wśród owych godeł na szczególną uwagę zasługuje wspaniały klejnot w kształcie srebrzystego orła siedzącego na hełmie królewskim i zrywającego się do lotu. Istnieją pewne poszlaki wskazujące, że ta właśnie postać orła odrodziła się po wielu latach jako godło Wojska Polskiego.
Mogło do tego dojść w dramatycznych warunkach XVIII w., gdy zrazu szczupłe, z czasem coraz liczniejsze grono ludzi jasnej myśli i dobrej woli podjęło próby ratowania ginącej Rzeczypospolitej. Sięgnięto wówczas, może odruchowo, a może świadomie, do rycerskiej spuścizny dawnych wieków, przeciwstawiając ją upadkowi doby saskiej. Zakład naukowy, który miał wychować pokolenie obywateli dobrze przygotowanych do rzetelnej służby na rzecz kraju, chyba nieprzypadkowo przyjął nazwę „Szkoły Rycerskiej”. Budzeniu wojennego ducha służyć miał słynny „Karuzel” zorganizowany w r. 1788 z okazji 105 rocznicy wiktorii wiedeńskiej, ale pośrednio nawiązujący do turniejowych wzorów' średniowiecza. Swoistą. wymowę posiada też
121