12_Synteza dziejów Polski_
stadium myśli radykalnej, zasadniczej nawet karkołomnej i nie ma dla nas zbyt krańcowej decyzji.”1 2
Problematyki tożsamości, tożsamości politycznej Polaka - ani refleksji nad rozmaitymi koncepcjami jej rozwiązania - nie można ująć neutralnie, sine ira et studio. Musi się być albo „optymistą”, albo „pesymistą” - żeby pozostać przy tradycyjnych kategoriach. Podział tych, którzy zajmowali się tożsamością Polaka, a także tych, którzy to zagadnienie ujmowali od strony „meta”, na „optymistów” i „pesymistów” jest podziałem logicznym, wyczerpującym. Nie było tu i nie ma trzeciego stanowiska. Nie można nie być „optymistą” bądź „pesymistą”. Jest to podział dychotomicz-ny. „Pesymista” to ten, kto neguje „optymizm”; „optymista” to ten, kto neguje „pesymizm”. Nie sposób być „optymistą” i zarazem „pesymistą”; i odwrotnie.
Diagnoza krytykowanego status quo w Polsce w obu ujęciach była i jest odmienna. Dla „pesymisty” rzeczywistość - oceniona krytycznie - to przejaw, w większym lub mniejszym stopniu, błędnych wzorów kultury. Stąd program naprawy zawsze sprowadza się do postulatu zasadniczych zmian tych wzorów. „Pesymizm” to krytyka Polaka. Dla „optymisty” rzeczywistość - także oceniona krytycznie - nie jest przejawem tych kwestionowanych przez „pesymistę” wzorów, przeciwnie - stanowi efekt braku ich realizacji. W ujęciu „optymizmu” brak realizacji wzorów kultury wynika bądź z winy samych Polaków, bądź z przyczyn zewnętrznych, bądź z jednego i drugiego czynnika łącznie. Krytyka w „optymizmie” różni się zatem od krytyki w „pesymizmie”. Tu program naprawy sprowadza się do postulatu uzgodnienia rzeczywistości z wzorami kultury; idzie o ich uzdrowienie przez naprawę tego, co zawinione, albo odsunięcie przyczyn pochodzących z zewnątrz, bądź o jedno i drugie. „Optymizm” to - jeżeli ująć go na tle „pesymizmu” - obrona Polaka. W kulturze oba poglądy funkcjonowały i funkcjonują równolegle i trudno określić, który z nich w konkretnym czasie dominował i który dominuje współcześnie. Trudno także ustalić, która strona całą kwestię częściej podnosiła i podnosi.
Refleksja nad tożsamością, a także rekonstrukcja tej refleksji nie była i nie jest możliwa poza granicami wyznaczonymi przez te dwa stanowiska: „optymizm” i „pesymizm”. Nic mogła ona i nie może nic wiązać się. z jawnym lub ukrytym, a nawet nie uświadomionym przyjęciem w punkcie wyjścia jednego albo drugiego. Dotyczy to każdego, kto się problemem tożsamości Polaka interesował i interesuje, także cudzoziemca. „Optymizm” ; to „pesymizm” tę refleksję oraz jej rekonstrukcję poprzedza! i poprzedza, istotnie nań wpływając.
W odniesieniu do historiografii, wedle znanego sformułowania Wacława Sobieskiego, „pisać pesymistycznie historię to znaczy przedstawiać zjawiska historyczne w gorszym świetle, niż należy; optymistycznie - przedstawiać w lepszym” \ „Zazwyczaj historyk - twierdzi W. Sobieski - popełnia ten błąd całkiem nieświadomie i sądzi, że pisze zupełną prawdę, a dopiero krytyka innych historyków wytyka mu
Idem: Dziennik (1053-1056). Paryż 1971, s. 159.
W. S o b i e s k i: Optymizm i pesymizm tv historiografii polskiej. .Ateneum** 1908, T. 2; cyt. za:M.II.Serejski: Historycy o historii. T. 1. Warszawa 1963, s. 563.