118 Synteza dziejów Polski...
kolwick jego oceny wyróżnionych koncepcji wolności i związanych z nimi uprawnień różniły się diametralnie od ocen Constanta. Analizując Deklarację praw człowieka i obywatela, Marks sławił »prnwa obywalela«, czyli prawa jednostki jako członka wspólnoty politycznej, potępiając jednocześnie »prawa człowicka«, czyli prawa jednostki jako bourgeois, jako członka »spolcczeństwa cywilncgo«. »Prawa obywatela« kojarzyły się mu z republikańską cnotą, heroizmem, gotowością do poświęceń dla dobra publicznego, »prawa człowieka« natomiast były dlań jedynie prawami egoistów, oddzielonych od wspólnoty, zamkniętych w ciasnej sferze prywatnych interesów.” 104
„W świetle tych rozróżnień zaklasyfikowanie staropolskiej wolności nic jest rzeczą trudną - konkluduje A. Walicki. - Była to oczywiście wolność »starożytna« , re-publikańsko-demokratyczna, a nic wolność »nowoczcsna«, libcmlno-indywidualis-tyczna, szukająca ujścia w prywatnej działalności ekonomicznej. Polski szlachcic nie uważał się za człowieka prywatnego; »ludźmi prywatnymi^ byli plebcjusze, szlachta natomiast była zbiorowym suwerenem, przynależność do niej uprawniała i zobowiązywała do służenia dobru publicznemu, »rzcczy pospolitcj«. Ideał »rze-czypospolitej«, daleki oczywiście od codziennej praktyki życiowej, zakładał, iż właściwym polem wolności nic jest sfera życia prywatnego, lecz właśnie »rzccz pospolila« Wolność lak pojęta nie była więc wolnością »negatywną«, wolnością od państwa, przeciwnie, była to wolność »pozytywna«, polegająca na aktywnym współuczestniczeniu w decyzjach politycznych i stawaniu się w ten sposób »panami własnych losów«.” 105 „Nic znaczy to jednak, że druga z omawianych koncepcji wolności, indywidualislyczno-libcralna (»nowoczcsna« według terminologii Constanta) pojmowała wolność jako stan bierny, wczasy, wolność od wszelkich obowiązków, wszelkiego działania - uzupełnia A. Walicki. - Kładła ona nacisk na wolność jednostki, na maksymalne rozszerzenie sfery, w której jednostka wolna jest od podporządkowania decyzjom innych ludzi, a więc na maksymalne zwężenie za kresu władzy politycznej (niezależnie od jej źródła); w tym sensie można ją nazwać »wolnością od«, a więc wolnością »negatywną«. Aby oddać jej sprawiedliwość, trzeba jednak podkreślić, że h i s t o r y c z n i e rzecz biorąc, była to również »wolność ku«; podmiotami lej wolności były bowiem jednostki, dla których wolność negatywna, czyli ograniczenie do minimum zakresu spraw objętych zakazami i nakazami wszelkiego rodzaju władz, była jedynie koniecznym warunkiem maksymalnego »panowania nad własnymi !osami« w skali własnego, jednostkowego życia; warunkiem maksymalnego samostanowienia o sobie w sferze gospodarczej, traktowanej jako sfera prywatna, której bronić należy przed ingerencjami wszelkich władz publicznych. Wynika stad, że obie koncepcje wolności zakładały świadomość i aulonomiczność woli. W koncepcji liberalnej jest to jeszcze wyraźniejsze, nacisk bowiem położony jest na autonomię jednostki, podczas gdy w koncepcji demokratycznej chodzi raczej o »wolność Iudu« , a więc o samostanowie-
ioi Ibidem, s. 17. los Ibidem, s. 17—1S.