_chorni dalsze zmiany., na zasadzie efektu kuli śnieżnej, toczącej się po.zboczu > i. zwiększającej swoją objętości oraz masę, już bez udziału tej osoby,..która wprawiła ją w ruch, Wydaje się, że aktualnie wobec ograniczonych zasobów całego systemu pomocy społecznej, o czym wspominałem w jednym z wcześniejszych rozdziałów, zasada ta winna mieć szersze zastosowanie. Tymczasem analizując założenia i zakres realizacji różnych projektów socjalnych (w tym systemowych) trudno jest się oprzeć wrażeniu, że wpisywane są tam różne działania (aby więcej i na większą kwotę dotacji), które niewiele mają wspólnego z realnymi potrzebami klientów.
• Jeśli coś działa - rób tego więcej
Druga zasada filozofii centralnej wskazuje, że warto_p.e>.wtarzać te czynncb ści i zachowania, co do których jesteśmy przekonani, że są pomocne. Zarówno klienci, jak i pracownicy socjalni mają swoje sprawdzone sposoby postępowania w różnych sytuacjach. Wielu spośród tych ostatnich dysponuje przecież pokaźnym bagażem doświadczeń osobistych i zawodowych, wypracowali także szereg umiejętności, które na co dzień przynoszą im pozytywną różnicę i efekty w pracy. Stąd niezależnie czy przynależą one i są zgodne z ideą Pracy Socjalnej Skoncentrowanej na Rozwiązaniach, czy też nie, jeśli się sprawdzają, to warto je wykorzystywać w swojej pracy.
• Jeśli coś nie działa, nie rób tego więcej, rób coś innego [Berg, De Jong
Zwolennicy modelu TSR/PSR przyjmują założenie, że określona dysfunkcja powstaje generalnie na skutek stosowania błędnych rozwiązań problemu. Tak więc ważna jest świadomość i określenie tego, co nie działa. Wielokrotnie doświadczamy zapewne takiego przekonania także w kontaktach z naszymi klientami. Istotne jest jednak, gdzie upatrujemy źródeł tego stanu rzeczy. Filozofia centralna modelu podpowiada wówczas, aby się zatrzymać, zwolnić i przyjrzeć się raz jeszcze temu dokąd i w jaki sposób zmierzamy w pracy z naszym klientem. Z jakim skutkiem? Czy działania, które podejmujemy rzeczywiście przynoszą rezultaty? Jeżeli odpowiedź jest przecząca warto zaprzestać robienia tego, co jest nieskuteczne i poszukać innego, choćby najprostszego rozwiązania, które coś zmieni w tej sytuacji, w jej kontekście. Nieskuteczne działania podtrzymują istnienie problemu! Większość ludzi ma mylne przekonanie, że jeśli problem jest poważny i skomplikowany, to rozwiązanie również jest skomplikowane i trudne do wprowadzenia w życie. Wygląda to logicznie, ale tak nie jest. Nie komplikujmy i zaczynajmy od najprostszych rozwiązań. Jeśli zamienimy coś w dotychczasowym sposobie postępowania, co tak naprawdę w istocie utrwalało sam problem, to stwarza to szansę na osiągnięcie zmiany i tym samym na pozbycie się problemu.
w praktyce często bywa tak, że jesteśmy przekonani co do słuszności podejmowanych działań, czy interwencji, tylko klient tego stanowiska nie podziela. Włączają się wówczas różne racjonalizacje - Klient nie jest zmotywowany, Sam nie wie, czego chce, itp. Trudno nam się jest z nich wycofać, pomimo ewidentnych dowodów braku skuteczności owych rozwiązań. Narzekanie na klientów jest jednak wątpliwą strategią postępowania i rzadko kiedy przynosi pozytywne skutki.
Tym, co wyróżnia Terapię i Podejście Skoncentrowane na Rozwiązaniach spośród ogólnej liczby funkcjonujących obecnie w praktyce pomocowej ponad 400 systemów terapeutycznych, to sposób rozumienia samej zmiany [por. Prochaska, Norcross 2006, s. 2]. Proces zmiany postrzegany jest jako iiieuchDM»y;.i.oieunikniony. W zasadzie zwolennicy tego sposobu myślenia twierdzą, że jedyne co jest pewne, to zmiana - wszystko się zmienia nieustannie;, Ludzkie życie postrzegane jest jako proces nieustających zmian, a stałość jest niczym innym jak iluzją [por. Berg 1994, s. 10].
Inną istotną cechą opisywanego modelu, wspomnianą w poprzednim rozdziale, jest także koncentracja na rozwiązaniach, a nie na problemach. Przyjmuje się tezę, w myśl której rozwiązanie problemu nie musi mieć wyraźnego - lub wręcz żadnego - związku z samym problemem, czyjego przyczyną [por. Kienhuis, Świtek 2007, s. 12]. Jeśli klient „pozbędzie” się w jakiś sposób swojego problemu, to zawsze będzie wtedy istniało coś innego, coś co z pewnością będzie się różniło od owego problemu. To „coś” pozostaje właśnie głównym zainteresowaniem pomagacza pracującego w tej konwencji. Sposób dochodzenia do tego rozwiązania także będzie się różnił od sposobu odchodzenia, czy rozwiązywania samego problemu. Można to zobrazować przykładem relacji małżeńskiej, w której obie strony narzekają na siebie nawzajem i kłócą się z różnych powodów. Pracując w konwencji rozwiązywania problemów możemy zajmować się, analizować i szukać remedium na określone kwestie różniące obie strony. Natomiast posługując się paradygmatem poszukiwania rozwiązań, mamy możliwość dookreślić na czym ma polegać rozwiązanie pożądane przez partnerów, poszukać przykładów w ich życiu kiedy się tak działo i wzmocnić ich kompetencje w realiza-cj i tego życzenia.
Kolejnym ważnym założeniem jest przekonanie, że każdy klient jest niepowtarzalny, jedyny w swoim rodzaju. Stąd też rozwiązania w każdym przypadku są unikatowe. Ta niepowtarzalność klientów i ich doświadczeń związana jest z naturą rzeczywistości społecznej, której rozumienie odwołujące się do idei społecznego konstruktywizmu opisałem uprzednio.
W prezentowanej konwencji szczególnąji>agęprzywiązuje się również do celów klienta. .Chodzi o szczegółowe określenie tego, czego klient oczekuje jako rozwiązanie swoich problemów. Cele, a nie problemy, wyznaczają pod-
61