obsoletki34

obsoletki34



-    Jasne - powiedział Pawełek.

Rano musiałam wstać szybko na pociąg, więc nawet nie budziłam chłopaków, tylko założyłam buty i wyszłam. Przez jakieś obłąkane, nieprzejmujące się harmonogramem przemian pór roku wrzosy szło się do stacji, na której musiałam sobie kupić frytki i posiedzieć, tak mnie wzięło. Dopiero w następne lato zobaczyłam znów Pawełka, z balkonu mojej mamy, jak siedział na trawniku oparty plecami o grochodrzew i czytał książkę. Dookoła biegał nieskładnie żółty pies. A potem to już w ogóle go nie widziałam.

-    A kto to nam mówił, że w Eupatorii jest tak, że wchodzisz w morze i idziesz w głąb kilometr, dwa, a woda ci ciągle sięga po kolana? - zapytałam dzisiaj męża, zdjęta jakąś żałobą. - I czemu myśmy wtedy pojechali dalej, gdzie zaraz po wejściu do wody było pięć metrów głębokości? Bo młodzi byliśmy?

-    Bo wtedy przynajmniej ty jedna z nas dwojga umiałaś pływać - powiedział mąż.

Jończyczlca

Dla mamy kluczowe jest, żeby kobieta wiedziała, z kim ma dziecko. Wiedza ta stanowi niepodważalną wartość, a w pewnych sytuacjach - kapitał. Gdy nie wiesz, z kim masz dziecko, masz u mojej mamy prze-chla-pa-ne. W drugiej kolejności jest, aby mieć to dziecko z mężczyzną stałym, świadomym, ujętym we właściwych rejestrach.

We wsi babci była taka kobieta, co miała dziewiątkę, a każde z innym. Mieszkała - jak by to ładnie powiedzieć - w wierzchołku kąta ostrego utworzonego przez rzekę i drogę, od niedawna asfaltową, prowadzącą do mostu. Tam miała swój dom z białymi, dyndającymi drzwiami. Odłaziła z nich farba i fruwała po okolicy, spadając w rozdziawione lwie paszcze. Lwia paszcza jest kwiatem, który się niezwykle wdzięcznie zasusza.

Do moich czasów dużo z tej dziewiątki Jończyczki pomarło, reszta dorosła i sama się rozmnożyła, a Jończyczka przybrała postać ruchliwego grzyba. Chodziłam tam bawić się z dwiema jej wnuczkami, które zapamiętałam jako głuchonieme. Pamięć płata dziwne figle. Zajmowałyśmy się głównie zszywaniem spłachetków materiałów, które dostawałam od mojej ciotki krawcowej, w celu otrzymania większego kawałka. Z tym kawałkiem nie robiłyśmy już nic więcej, to było co się zowie bezinteresowne szycie. Chyba jadłam kiedyś u nich jakieś piaskowe ciasto. Znalazłyśmy też raz nornicę w rzece. Była taka lekka, że utrzymywała się na kożuchu rzęsy - możliwe, że była norniczym dzieckiem. Lecz nam zdechła.

72 | 73


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Para kół szybko jadącego pociągu. Szyny są nie równe skutkiem ich zużycia. Osie kół są poziome,
Jock fo starom stylu Powiedzieć, że Graham Bonnet zjadł zęby na muzyce rockowej, to nie powiedzieć n
ABC B 31. Wieczór. Sen cię morzy, id! już spaó. Jutro rano trzeba wstać, I)o nauki, do zabawy, A pr
File0499 Pomaluj obrazki. Powiedz jakie figury geometryczne znajdują się na obrazkach przedstawiając
w przeciwnym razie może to byc bardzo mylące. Niektóre mniejsze lasery szybko nagrzewają się, więc t
SA400113 Bitwa pod Obertynem Bitwa pod Obertynem 22 września 1531 r. Rano 22 sierpnia nadciągnęły od
P1010070 (11) 16 wysokość przyrasta sosna bardzo szybko, na dobrych siedliskach osiąga kulminację w
skanuj0001 (334) wstała sztuka tak klarowna i tak prosta, że można by o niej powiedzieć to, co niegd
IMG470 (2) 96
page0137 - 136-10. BÓG WIE CO ROBI. Mędrzec pewien będąc prześladowany w swojej ojczyźnie, musiał z
page0298 298 przez Rockefellera w sposób tak znakomity, iż wszystkie te koleje musiały się zgodzić n
page0705 697Rzymska literatura mnogich w Rzymie musiała mieć zwolenników. Na czele komedyopisarzy rz
skanuj0001 (334) wstała sztuka tak klarowna i tak prosta, że można by o niej powiedzieć to, co niegd
skanuj0005 6 Przyjaciele Opowiedz, co się wydarzyło. Policz i powiedz, ile jest kotów, a ile psów na

więcej podobnych podstron