wstała sztuka tak klarowna i tak prosta, że można by o niej powiedzieć to, co niegdyś Henryk Brodowski napisał o stylu w malarstwie: „Styl jest to poczucie wzniosłości połączone z prostotą — coś odpowiadającego epicznej wielkości w literaturze”.
Jak moglibyście określić wasze całościowe, zarówno życiowe, jak i literackie doświadczenie, wyniesione z lektury utworów Jarosława Iwaszkiewicza? Czy dotyczy ono przede wszystkim literatury, czy też jest doświadczeniem, zmuszającym do przemyślenia własnych postaw wobec życia, własnych poglądów na historię i nasz w niej udział, na sprawy moralności, odpowiedzialności, zaangażowania lub sceptycznego dystansu do konfliktów współczesności?
Dla mnie obcowanie z książkami Iwaszkiewicza jest nie tylko przygodą i radością artystyczną, ale jest także nauką mądrości życiowej — dlatego tak .właśnie musiałam prowadzić analizy wybranych tu utworów.
Czy t£n sposób lektury odpowiada wam, czy też wolelibyście bardziej tradycyjne i „szkolne” rozważania o narratorze, bohaterze, fabule, stylistyce? Oczywiście, te analizy są tu także zawarte, ale nie wysunięte na plan pierwszy, bowiem nie one są jedynym celem interpretacji, są one sposobem pełnego zrozumienia utworów. Utwory zaś są sposobem zrozumienia siebie, innych ludzi, życia.
Kazimierz Wyka
OBLICZA ŚWIATA
— Jaka radość Jest w goryczy poznania. Demeter
Świat krzątał się koło swoich spraw. Matka Joanna od Aniołów
I
Wydane po wojnie trzy tomy prozy Jarosława Iwaszkiewicza — Nowele włoskie, Stara cegielnia i Nowa miłość — wydają się bardzo reprezentatywne dla jego sztuki. Nie nadaję temu przymiotnikowi charakteru wartościującego. Nie twierdzę, ażeby tomy wspomniane składały się w całym swym doborze z utworów tej wartości, do jakiej Iwaszkiewicz przyzwyczaił czytelnika już przed wojną śledzącego rozwój jego prozy. Tomy te są reprezentatywne w innym znaczeniu: jak żadne dotąd zbiory opowiadań Iwaszkiewicza pozwalają się zorientować w założeniach jego prozy. Jak żadne — ukazują dalekie od wyczerpania i wciąż otwarte perspektywy jego dorobku pisarskiego. Ukazują oblicze twórczości, które Iwaszkiewicz pragnie poniechać, trudności i uroki jej dawniejszego obrazu, zapowiadają jej wygląd nowy.
Tom opowiadań nie jest nowością w ewolucji Iwaszkiewi^ cza. Panny z Wilka (1933), Młyn nad Utratą (1936), Dwa opowiadania (1938) — oto zbiory poprzednie. Wypracował w nich Iwaszkiewicz pewien kanon własny formy pisarskiej. Długie
171