komentował inną balladę morlacką (Hajduki| w taki sposób: „U p i ó r, czyli W i 1 k o ł e k, bo tak go nazywają nasi zadunajscy bracia, jest trup przychodzący z tamtego świata, aby mordować żyjących. Zabity przezeń człowiek staje się sam Upiorem”31. Dla Chodźki około roku 1830 oczywiste były znaki równania: wampir = upiór = wilkołek.
Wilkołak pożerający żołnierza na polu bitwy. Drzeworyt z Księgi Jeana de Mandevitle, 1484
Puszkinowskiego terminu użył Aleksy Tołstoj w napisanym po francusku znakomitym opowiadaniu La familie du vourdalak (Rodzina wilkołaka), czerpiącym inspiracje ze zbioru Mćrimćego32. Narrator opowieści Aleksego Tołstoja zwraca się do słuchających go łaskawych pań z następującym wyjaśnieniem: „Wilkołaki, jak nazywają u ludów słowiańskich wampiry, to według wyobrażeń tubylców nic innego, jak nieboszczycy, którzy wychodzą z gro-269 bów, aby wyssać krew żyjących”. Szczególnie zaś nastają na krew swych najbliższych, to ma być ich cecha wyróżniająca33. Do wilkołaków jeszcze powrócę.
Merimee powtarzał, jak i inni romantycy, opowieści wampiryczne za Dom Calmetem. W syntetyzowaniu i kodyfikacji wyobrażeń ogromną rolę odegrało dzieło tego pracowitego mnicha, francuskiego benedyktyna. Ukazało się w Paryżu w roku 1746 pod tytułem Rozprawa o pojawianiu się Aniołów, Demonów i Duchów oraz o Upiorach i Wampirach węgierskich, czeskich, morawskich i śląskich34. Zostało przetłumaczone na niemiecki i było kilkakrotnie wznawiane. Dom Calmet przytaczał wiele krążących zapisanych i ustnych historii wampirycznych i w ten sposób dostarczył pisarzom romantycznym, a i późniejszym, wielu fabuł.
a Mśrimśe - Puszkin, s. 81.
29 Ibidem, s. 148 i 164.
30 Ibidem, ą. 83.
31 Cyt. za: J. Kamionka-Straszakowa, Błękitny kwiat. Almanach romantycznej poezji i prozy dla miłośników literatury na rok 1983, Kraków 1983) s. 434-435. Według objaśnienia autorki: „Morlacy, Morlachy - Kroaci, Serbowie, słowiańska ludność w Dalmacji”
32 Por. komentarz R. Śliwowskiego w: Opowieści niesamowite. Groza i niesamouńtość w prozie rosyjskiej XIX i początku XX w., Warszawa 1975, s. 418-421.
33 Por. o tych obyczajach „brukolaków” w: R. Villeneuve et J.-L. Degaudenzi, Le musie des mmpires, s. 44. Na dowód autorzy cytują obiegowe powiedzenie: „Brukolak zaczyna najpierw od swej brody”.
M Wydanie drugie, przejrzane, poprawione i powiększone przez autora, z roku 1751 precyzowało: Rozprawa o duchach powracających w ciele, ekskomunikowanych, upiorach lub wampirach, brukolakach etc.