Dziewico! wtiócce wróciłem w te strony. Chciałem sę b»mi nacieszyć twojemfc Jb gdzież twój Sofirn? gdzież twój uhibkmy? Cr jeszcze jesteś szczęśliwą na namT
- -Mój łuby', rzekła, -na piaskach spoczywa, A wiatr pustyni jego ciałem miota;
Lecz skoro pierwsza błyśnie gwiazda złota. Dusza się jego od dała odrywa,
Ty nie wiesz! nie wiesz! jakem ja szczęśliwa! Jego duch w niebios niesiony błękicie. Przebywa do mnie. odzywa się w duszy.
A dusza jego zgaduje przybycie.1
Gdy nic milczenia nocy nie poruszy;
Gdy nawet serca, co wzruszone bije.
Zanadto głośnem wydaje się bicie:
On znowu przy mnie. znowu dla mnie żyje.
Nie są to zmysłów znikome utwory,
Jago tu czuję - widzę - on ponury!
Lekki, jak z mglistej utworzony chmury,
Obrany w tęczy złociste kolory.
Jego głos. długie i długie godziny.
Jak szmer fontanny duszę mi zachwyca;
A gdy ustami dotknie lekko lica.
Zda się. że spadły kwieciste jaśminy.
Focćm się zbliża i krwi krople pije.
Ciężkie rozpaczy wydając westchnienie;
A kiedy od niej błyśnie i odżyje.
Gdy w nim już krążą mojej krwi strumienie, Widzę z rozkoszą, jak źródło wysycha.
On z piersi moich chwyta wątłe tchnienie,
I sam z rozkoszą tein tchnieniem oddycha;
Na chwilę moje zatrzymuje serce,
I jego serce zaczyna bić z cicha;
Z oczu mi bierze po światła iskierce.
I jego oko rym się ogniem pałi;
Z Bc mych pożycza jasnego szkarłatu.
! jego lice bierze blask korali.
Cały rozkwita podobny do króto.
A gdy on smutny wini los i adie Serca Solima zachwycona bśdem-Słucham uderzeń, szczęśliwa iak w niebie'
Że Sołim jeszcze żyje mojćm życiem Wśród nocy w całej piękności i sOe.
Błyszczy, jak niegdyś błyszczał w szczęścia ducie; Lecz skoro pierwsze promienie porania. Oświćcą niebo w mgły różane strojne.
Próżno go tułi do łona kochanka.
On drży i zwraca oczy niespokojne,
I coraz gaśnie i coraz biednieje;
I tak jak księżyc, kiedy słońce zoczy.
Blednie i we mgłach topi się i mroczy.
Tak Sołim w mgły gę błękitu rozwieje’.
Więc jeszcze szczęścia usnułaś budtwdę? Zniszczę ją! Sołim do ciebie nie wróci Znalazłem trupa i uciąłem głowę.
Upiór mogiły stepów me porzuci.
Teraz dziewica cienia nie zobaczy,
Na próżno czeka każdego wieczora;
1 Obraz, który tu następuje, jest oparty na podaniu wsdtod-niem. że upiory wracając na świat, pija krew i dręczą osoby, które niegdyś kochali za życia. Arabowie zaradzają powrót owi na świar upiora, ucinając zmarłemu głowę.
I miała umrzeć w objęciach upiora. Przeze mnie - tylko umarła - z rozpaczy—
Dalej, wielbłądzie! tak pusto dokoła. Czy już na ziemi szczęśliwych nie stało? Żaden jęk do mnie w pustyni nie woła. Tylko sęp krąży nad samotną skałą,
I głośno bije skrzydłami czarnemL Szczęśliwszych nie ma ode mnie na zienn.