P1010850

P1010850



w ramionach małe dziecko. Gdy mnie zobaczył, wyciągnął dziecko ku mnie i powiedział:

-    Czy teraz jest pan zadowolony?

-    Nie! - powiedziałem dość obrażonym tonem, który zaskoczył mnie samego.

-    Czy nie widzi pan tego dziecka?

-    Owszem, to dziecko, ale któż je tu przyprowadził? I czy jest zranione? - spytałem.

-    Zobaczymy - odparł profesor. Mimochodem skierowaliśmy się w stronę wyjścia z cmentarza, a Van Helsing pieczołowicie niósł śpiące dziecko.

Gdy oddaliliśmy się trochę, skryliśmy się w zaroślach i zbadaliśmy przy świetle zapałki gardło dziecka. Nie widać było na nim najmniejszego śladu zranienia czy blizny.

-    Czy nie miałem racji? - spytałem tryumfująco.

-    Przyszliśmy akurat na czas - powiedział profesor w zamyśleniu.

Musieliśmy zadecydować teraz, co począć z dzieckiem. Gdybyśmy zanieśli je na posterunek policji, koniecznym stałoby się wytłumaczenie naszej nocnej wycieczki; w końcu musielibyśmy zmyślić historię o tym, jak dziecko dostało się w nasze ręce. Postanowiliśmy więc wziąć je ze sobą, aby potem, gdy usłyszymy zbliżającego się policjanta, położyć dziecko w takim miejscu, żeby musiał je zauważyć; chcieliśmy wtedy tak szybko, jak będzie to możliwe, ruszyć w drogę do domu. Wszystko potoczyło się ku naszemu zadowoleniu. Na skraju błonia koło Hampstead dotarły do naszych uszu ciężkie kroki policjanta. Położyliśmy dziecko na drodze i czekaliśmy, aż odkrył je blaskiem swojej chwiejącej się tu i tam latarki. Usłyszeliśmy jeszcze okrzyk zdumienia i wycofaliśmy się bezszelestnie. Dogodny przypadek chciał, że w pobliżu „Spaniarda” złapaliśmy powóz, którym pojechaliśmy do miasta. Ponieważ nie mogę usnąć, robię te notatki. Muszę jednak spróbować wypocząć parę godzin, gdyż Van Helsing chce znów zabrać mnie ze sobą w południe. Upiera się, bym towarzyszył mu w dalszej ekspedycji.

27 września. Zrobiła się druga, nim znaleźliśmy sposobność, by spełnić nasze zamierzenie. Pogrzeb, który miał miejsce w południe, skończył się właśnie i ostatni maruderzy spośród żałobników właśnie się rozchodzili. Skryliśmy się za grupą olch i widzieliśmy, jak dozorca cmentarza zamyka za sobą kratę. Wiedzieliśmy teraz, że gdyby było to konieczne, mamy do jutra wolną rękę; profesor powiedział jednak, że potrzebujemy najwyżej godziny. Znów poczułem niesamowitą pewność, że to prawda; daremna była próba uznania tego wszystkiego za twór fantazji. Uświadomiłem sobie też konsekwencje prawne, na jakie narażaliśmy się naszym świętokradczym działaniem. Nawiasem mówiąc, uważałem całą sprawę za


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
MĄDRE DZIECKO ZESZYT TRZYLATKA 1 maanfiik^dfefe,miała mama, gdy to zobaczy? Naklej na obrazku ^^
Rodzicu! Pamiętaj;Rodzicu • Gdy słyszysz, że Twoje małe dziecko ma problem z płynnym mówieniem, udaj
0000006231 000023 Gdy Rockefeller zobaczył, je Mather sięga już po kapelusz usadowił go gwałtownie n
IMG620 44 Mit i znak jące słowo jest jednocześnie słowem zastygłym: w chwili gdy mnie dosięga - zami
Str 8(1) ZEGNAJ MOJ PRZYSTOJNY KOCHANKU NIE TĘSKNIJ, GDY MNIE NIE 2>ZVZIE ■ III MiiIM ■
IMGF46 (3) d. a+c e b+c 47. Małe dziecko z połiurią, polidypsą, posypiające. Rodzice się zgłaszają,
106. dyw. AK, w chwili kiedy nadjechali Niemcy. Z tego, co opowiadał, gdy ich zobaczył, pomyślał o M
III. Rozwój społeczny Rozwój Noworodek Niemowlę do 8. mieś. Małe dziecko 8 mieś.- 1,5
mną płakał. Gdy jednak zobaczyłem naszą mistrzynię, cierpienia moje raczej wzrosło w dwójnasób, bowi
Funkcja Opis funkcji Jak rozpoznam tę funkcję, gdy ją zobaczę? Budowanie partnerstwa i
zużycie prądu w domu Zużycie prądu w domu Gdy wkładasz lub wyciągasz coś z lodówki, zrób to szybko,
20189 ORTOGRAFIA KL1 4 ZESZYT 1 SPÓŁGŁOSKI MIĘKKIE (05) n, dz > A mnie powiedział dzięcioł, że g
436 (7) o Rirn Ac-ifi 39* lazu ftusu. Gdy z stali sztaby wyciągną, maią kolor prawdziwie stalowy. 2
48 49 tylko właśnie: „się wzięło...”, „człowiek wziął”. Zupełnie jak małe dziecko, według którego
0000006231 000023 Gdy Rockefeller zobaczył, ?e Mather sięga już po kapelusz usadowił go gwałtownie n

więcej podobnych podstron