P1010909

P1010909



do powiedzenia, poczuł tylko i miał nawet tę bolesną pewność, że oto stoi przed czymś, co się mogło za mgnienie wyłonić z milczenia, a przecież na nic określonego nie czekał!

Zaledwie przed półgodziną, wśród gwarnej i dosyć banalnej rozmowy, gdy się podnosił do wyjścia, ujrzał w jej źrenicach wyraźny nakaz pozostania, więc mimo natarczywych nalegań Joego pozostał, oczekując i drżąc w sobie tym bolesnym dygotem trwożliwej niepewności, co jak wąż zimnymi skrętami owija serce, dusi z wolna i krew wszystką, i myśl każdą wypija.

Miss Daisy grała jakąś ściszoną i zagmatwaną w rysunku piosenkę, jakby nie zwracając na niego uwagi, a on chodził wciąż, kołując błędnie wśród porozstawianych mebli, czasem spoglądał w szyby na szary i smutny dzień, ale patrzył, nie spostrzegając niczego, daleki od wszystkiego, zasłuchany jedynie w ten rosisty opad dźwięków coraz cichszych, to wyrywając się spod ich dziwnego czaru, patrzył na jej włosy rude, jakby z miedzi wykute, i na jej białe, długie ręce, które się snuły po klawiaturze jak słodki sen. Grała bez przerwy, odwracając niekiedy bladą, zadumaną twarz i wtedy oczy się ich spotykały na chwilę, na płochliwe i nieugięte mgnienie; z twardego i zimnego szafiru kute groty spojrzeń przebijały mu duszę na wskróś, że zatrzymywał się ze drżeniem, bo mu się wydawało, iż oto nadchodzi ta chwila, w której się to coś oczekiwane ziści, że tajemnica przemówi... ale ona grała dalej.

Czuł się coraz bardziej rozdrażniony i zaniepokojony, okrążał znowu pokój, czyhając na każde poruszenie jej głowy i na spojrzenie każde, ale było tak samo zimne, przeszywające i nieme.

Już kilka razy powstawał w nim nagły bunt, że zbliżał się do drzwi stanowczym krokiem, lecz odejść nie potrafił.

I tak płynęły długie, długie chwile milczących oczekiwań.

Z wolna, niepostrzeżenie, mrok zaczął przysypywać światłości dzienne swoim pyłem popielnym, osnuwał wszystko we mgłę sennego zadumania, przygaszał barwy i lśnienia i zalegał puszystą, drgającą, ciężką mgłą.

Zenon, zmęczony i wyczerpany, upadł w fotel i siedział nieruchomo, ta niepokojąca cisza i milczenie rozdzwonione zaledwie dosłyszanymi dźwiękami biły w niego jak młotem, ubezwładniały smutkiem niepojętym.

Nie, odejść nie mógł; siedział jakby przykuty niewidzialnymi a potężnymi więzami do tej postaci, ledwie już dojrzanej w coraz gęstszym mroku, sam z wolna zapadając w senną martwotę milczenia, pełną smutku i dziwnych majaczeń rozpadających się w mroku kształtów.

Pokój stawał się jakby dnem, gdzie przez posępnozielonawe i wzburzone zwały morza zaledwie się prześlizgują widma nierozpoznanych rzeczy, nikle połyski barw


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
nawet te pomiary mają swoje ograniczenia. Strzałkowska i Lekan (2010), zastanawiając się nad idealny
79707 img705 nadzieję, że inni są przekonani o tym, co się samemu uważa za prawdę, nawet jeżeli nie
27337 img048 budowy z klocków (lub przynajmniej w trakcie budowania) powiedzieć co żrpbi, określić p
img101 (19) budowy z klocków (lub przynajmniej w trakcie budowania) powiedzieć, co zrobi, określić p
nieaktualnych, niedozwolonych. Do opisów starszych warto sięgać wówczas, gdy mamy pewność, że został
88818 Obraz4 (6) 184 LOSY PASIERBÓW nie wrócimy. Może to nawet dobrze. Mówią ludzie, że nie ma nic
247(3) Wywołanie z pamięci zapamiętanej prędkości jazdy może nastąpić tylko wtedy, gdy kierowca ma p
hejl3 70 to do stwlezdzenia, że ludzką twarz miał nawet sfinks, aczkolwiek mało miał w sobie cech lu
IMGY BLOK 3 a) Wpisz do diagramu kolejno tylko te wyrazy, które w bierniku liczby pojedynczej kończą

więcej podobnych podstron