70
to do stwlezdzenia, że ludzką twarz miał nawet sfinks, aczkolwiek mało miał w sobie cech ludzkich. Za ściśle socjalistycznym charakterem Praskiej Wiosny przemawiają wyniki ówczesnych badań opinii publicznej, które rzeczywiście brzmiały prosocjalistycznie. Rzadziej natomiast dodaje się, te w ankietach tych przejawiał się tradycyjny czeski realizm, uświadamia lacy sobie fakty geopolityczne bardziej niż było to przyjęte wśród zdziczałych byłych stalinowców. Realistycznie, lub jak wolicie oportunlstycznie, optowało się za socjalizmem, albowiem nic lepszego, po prostu, nie wydawało się osiągalne. Zdrowy rozsądek radził: nie prowokować ZSRR, bo od reżymu nie można oczekiwać decyzji o obronie.
Z tego powodu nie możemy jednak mówić o nieobecności realizmu gdzie indziej - wśród twórców komunistycznej polityki w czasie Praskiej Wiosny. Polityka ta mianowicie była pozbawiona realizmu państwowego. Był program działania partii - do programu działania państwa przywiązywano nieporównywalnie mniejszą uwagę. Brakowało świadomości, że naród obejdzie się bez partii - jakiejkolwiek -ale nie bez państwa, że bez własnego państwa naród jest po prostu bezdomny. Niedojrzałośó państwowej polityki komunistycznej wykazało dostatecznie spychanie na plan dalszy problemu z punktu widzenia państwa tak pierwszorzędnego, jakim było położenie Słowacji w republice, W imponujący sposób przygotowywano polityczny i społeczny model na eksport do Europy zachodniej, mniejszą natomiast uwag* zwracano na model czesko-3łowackich stosunków, ' który oba narody mogłyby przyjąć w całości i bez zastrzeżeń.
Wybiegam naprzód, mówiąc już teraz o reakcji na rozwój wydarzeń w Polsce. Nie można nie zauważyć, że w Polsce w ostatnich latach poszukiwano, tworzono, forsowano i broniono polskiego modelu, polskiego rozwiązania narodowego i państwowego, gdy tymczasem w czasie Praskiej Wiosny wiele energii zmarnowano na rozwiązania w ramach rządzącej partii 1 jej stosunku do społeczeństwa. To samo obowiązywało w stosunkach ze Związkiem Radzieckim: leń decydująca płaszczyzna była tożsama ze stosunkiem między dwiema partiami kcroai3tycznymi, prry czym czechosłowacka chciała wykazać swą niepokalaną prawowierność. Znamiennym Jest, jak na marginesie ożywionego życia społecznego odgrywały się wydarzenia wielkiej wagi dla losu państwa i narodu; można by to udowodnić statystycznie, przeczytać te dziesiątki tysięcy stron zapisanych w czasie Praskiej Wiosny i obliczyć procent uwagi poświęconej czemuś o wiele ważniejszemu niż nowy krój komunizmu, a mianowicie czechosłowackiej doktrynie wojskowej; własna koncepcja obrony państwa była według partii tak mało ważna Jak i państwo samo.
śledziłem rozwój wydarzeń w Polsce na długo przed latem roku 1980 a później naturalnie jeszcze intensywniej. Analogie - na pe-«no są. Nie widziałem natomiast, by Jaroszewicz przyszedł do telewizji 1 zapewniał, że dzieje się właśnie to, czego zawsze sobie życzył. Jak to wiosną 1968 roku w czechosłowackiej telewizji robił przeziębiony Lenart, bełkocąc między łykami leczniczej herbaty, że i oń jest za "procesem odrodzenia". Być może Lenart z jakichś ściśle tajnych okólników dowiedział się, Jak społeczeństwo przyjęło Jego heroiczne wystąpienie. Jaroszewicz podobnej okazji nie miał - po prostu w Polsce nie było możliwości wskoczenia w biegu do pociągu odjeżdżającego w pozornie innym kierunku. Polska