146 4. Akapit
malnych sygnałów powiązania między tymi trzema akapitami, które przecież są tak wyraźnie zespolone treściowo.
Jednak akapit wiąże się nie tylko z akapitami sąsiadującymi. W dłuższym tekście akapity łączą się w mniej lub bardziej rozbudowane struktury ponadakapitowe, które bądź stanowią odrębny komponent tekstu (wstępu czy zakończenia), bądź tylko fragment tego komponentu (dotyczy to zwłaszcza tzw. rozwinięcia). W tych strukturach powiązania mię-dzyakapitowe są ściślejsze, a funkcje poszczególnych akapitów mogą być bardziej wyspecjalizowane. Niektóre mają charakter wprowadzający, inne - rozwijający, jeszcze inne - podsumowujący. Wykorzystywane bywają akapity tranzytywne, czasem - synonimiczne.
4.4.3. Rytm akapitowy
Co to jest rytm akapitowy? Najprościej mówiąc, jest to przeplatanie akapitów dłuższych i krótszych. Jak to - może ktoś zapytać - przecież długość każdego akapitu ma swoje własne uwarunkowania (była o tym mowa w rozdziale 4.4.1)? To prawda, ale i od autora zależy, czy jakąś porcję treści uzna za jedną bardziej złożoną myśl i zbuduje dla niej jeden dłuższy akapit, czy też rozbije ją na myśli prostsze i poświęci jej dwa-trzy krótsze akapity. Poza tym, istnieją akapity krótsze z natury - tranzytywne i synonimiczne.
Przeplatanie akapitów dłuższych i krótszych (podobnie jak przeplatanie dłuższych i krótszych zdań - zob. 3.4.2) pozwala na uniknięcie monotonii. Męczący w odbiorze bywa tekst złożony z samych kilkunasto-wersowych akapitów, ale i tekst, na który składają się wyłącznie akapity dwu- i trzywersowe, nie musi być, wbrew pozorom, tekstem „przyjaznym ", łatwym do czytania. Oba nużą przez to, że nie są urozmaicone, a właśnie urozmaicenie formy jest tym, co może przyciągnąć czytelnika (Pisarek 2002: 157). Chodzi zatem o rozważne gospodarowanie przestrzenią tekstową, jej umiejętne zagęszczanie i rozrzedzanie.
Pamiętajmy również, że - zgodnie z zasadą „wyjątkowe, a więc potencjalnie ważne" - odbiorca zwraca szczególną uwagę na krótsze akapity występujące w otoczeniu dłuższych. Warto to wykorzystać, umieszczając w tych krótszych to, co szczególnie istotne: podsumowanie, główną kwestię zespołu ponadakapitowego, stwierdzenie, które ma zapaść w pamięć czytelników. Tak jak w przykładach poniższych:
Tę elementarną zasadę powinno się przypominać na wstępie wszystkich rozważań o tym, jak skutecznie używać języka. Lepiej od razu ukręcić głowę ewentualnym
złudzeniom, że sprawność mówienia zastąpi zdolność myślenia. (W Pisarek, między ludźmi, s. 87)
Ten krótki akapit jest podsumowaniem trzech dłuższych poświęconych właściwemu posługiwaniu się wyrazami i relacjom między mówieniem a myśleniem. Po nim następuje nowy zespół ponadakapitowy.
Wiemy dziś, że obrót sfery gwiazd stałych jest następstwem obrotu Ziemi wokół osi. Starożytni uważali jednak, że nieruchoma jest Ziemia, obraca się natomiast sfera gwiazd stałych. (W. Zonn, Astronomia z perspektywy czasu, s. 13)
Jest to dwuzdaniowe wprowadzenie do fragmentu poświęconego wyobrażeniom starożytnych na temat gwiazd. Fragmentu z akapitami liczącymi po dziesięć i ponad dziesięć wersów.
Czy jednak w ogóle potrzebujemy „języka propagandy” albo „języka reklamy”? Na to pytanie jest - moim zdaniem - tylko jedna stanowcza odpowiedź: Nie, nie potrzebujemy. (W. Pisarek, Słowa mifdzy ludźmi, s. 70)
W tym wypadku dwuzdaniowy akapit ma specyficzną budowę: składa się z pytania i natychmiastowej odpowiedzi autora. Taka konstrukcja określana jest w retoryce jako aitiologia. Służy ona uwydatnieniu wypowiedzi (forma pytania zawsze zwraca uwagę odbiorcy), uwypukleniu ekspresji. Mamy tu zatem do czynienia z podwójnym podkreśleniem autorskiego stwierdzenia - poprzez krótki akapit (otaczają go dwa dwukrotnie dłuższe) i poprzez aitiologię.
Zobaczmy na koniec, w jaki sposób rytm akapitowy (a także - rytm zdaniowy) wykorzystywany jest w tekstach bliższych literaturze: w reportażu czy eseju.
Dolina Jordanu, godzina siedemnasta. Dogasa pożar tropikalnego dnia. Słońce, które godzinami stało w zenicie, drgnęło i ruszyło na zachód, w stronę wzgórz Samarii i świętego miasta Jerozolimy. O tej porze z najgłębszych kątów, ze wszystkich zakamarków, kryjówek i podcieni zaczynają wychodzić ludzie. Martwa dolina otrząsa się z południowej drętwoty, porusza się i oddycha. Z namiotu posterunku izraelskiego wychodzą żołnierze. Jest ich pięciu. Jednocześnie po drugiej stronie rzeki wychodzą żołnierze z baraku posterunku jordańskiego.
Tych też jest pięciu.
Zdrowa równowaga militarna. (R. Kapuściński, Chrystus z karabinem na ramieniu, s. 32)
Dłuższy akapit opisowy (jest to akapit rozpoczynający tekst) szkicuje miejsce akcji. Pojawiają się pierwsi bohaterowie. To, że jest ich akurat pięciu, na razie wydaje się nie mieć znaczenia. Ale obraz staje się syme-