bardziej cenimy twierdzenia podlegające weryfikacji obiektywnej. Co więcej, definicja ta bywa uważana za utopijną, budzi bowiem nieuzasadnione' oczekiwania, jakoby można urzeczywistnić stan totalnego dobrego samopoczucia nie tylko fizycznego i psychicznego, ale także społecznego. Prowa-j dzić to może do niezaspakajalnych roszczeń, rodzi się bowiem tendencja! do traktowania tak pojmowanego zdrowia (wraz z „dobrym samopoczuciem1 społecznym”) jako normy socjalnej, o której zapewnienie powinna troszczyć się nie tyle jednostka, ile służba zdrowia, a także państwo. Definicja ta nie może zresztą oprzeć się krytyce także i ze stanowiska czysto lekarskiego: medycyna dysponuje wystarczającymi środkami, aby w wielu przypadkach, mimo niewątpliwej choroby, utrzymać stan dobrego samopoczucia fizycznego i psychicznego (a nawet, w pewnym ujęciu, społecznego - jeżeli np. przywraca się choremu zdolność do pracy). Dla przykładu można tu przytoczyć odpowiednio prowadzoną terapię substytucyjną.
W potocznym znaczeniu przez chorobę rozumiemy na ogół zły stan zdrowia fizycznego lub/i psychicznego, czemu towarzyszy potrzeba pomocy lekarskiej czy społecznej. Subiektywnie choroba pojmowana bywa jako złe samopoczucie, ból, uczucie zagrożenia, ograniczenie wydolności, często cierpienie (to ostatnie nie zawsze towarzyszy chorobie: wystarczy wskazać na bezobjawowy okres choroby nowotworowej). Od strony chorego sprawę może zaciemniać dysymulacja wobec lekarza, a czasem i wobec siebie samego.
Historia medycyny zna wiele definicji pojęcia choroby; na ogół miewały one usterki z punktu widzenia logiki medycyny. Równie liczne (i - chciałoby się powiedzieć - niemal równie niedoskonałe) są odpowiednie propozycje publikowane współcześnie. Dla przykładu przytoczmy definicję podaną w znanym słowniku medycznym Dorlanda {Borland's Medical Dictionary, 29th ed., W.B. Saunders Co., 2000, s. 511): (choroba jest to) „każde zaburzenie (zniszczenie lub dewiacja) prawidłowej struktury lub funkcji jakiejkolwiek części, narządu lub układu ustroju, objawiające się charakterystycznym zespołem objawów, którego etiologia, patologia i rokowanie mogą być znane lub nieznane”. Tu również wyłania się pytanie: co to jest „prawidłowa” struktura lub funkcja? Co więcej, definicja ta uważa za istotną cechę choroby „manifestowanie się charakterystycznym zespołem objawów”: cóż zatem, w tym ujęciu, powiedzieć o chorobie przebiegającej bezobjawowo?
Znaczna liczba bardzo rozmaitych określeń choroby, jakie można znaleźć w specjalistycznych podręcznikach, wynika głównie z trudności związanych z jednoznacznym zdefiniowaniem tak zdrowia, jak i choroby. Billewicz-Stan-kiewicz (1992 r.) określił chorobę następująco: „Chorobę należy uważać za złożony łańcuch wzajemnie ze sobą powiązanych zjawisk czynnościowych i morfologicznych jako następstw bezpośrednich uszkodzeń organizmu przez czynnik chorobotwórczy, a także zjawisk odczynowych, obronnych i przystosowawczych oraz zaburzeń regulacji”. Jeżeli jednak uznajemy, iż u pod-