dopiero sio stron!'*), nic chcąc, aby poznawał on fakty historyczne w fałszywym oświetleniu naukowym i ideologicznym.
I choć zdarzyło sic to w okresie, gdy w życiu naszym w ogóle hrak było tolerancji, to jednak przykład jest jaskrawy.
Mówiliśmy już, że dzieci czasem potulnie daj.j sobie przerwać ciekaw.) lekturę, czasem jednak rodzi sic w nich bunt. Nie mogąc jawnie czytać tego, co je interesuje, ukradkiem sięgają po zabronione książki, zaprawiaj.je doznania plymjcc z lektury niepokojącym smakiem, jaki daje owoc zakazany.
Musimy sobie zdawać sprawę, że w wypadku gdy otoczymy dziecko licznymi zakazami, wzbraniając tego, na czym w danej chwili zależy mu specjalnie, osiągnąć możemy rezultaty, które bynajmniej nie były naszym celem: bierność, stłumienie samodzielnych poszukiwań dziecka lub też protest i bunt w stosunku do rodziców.
Jak więc należy postępować? Jaki jest właściwy stosunek do lektury dziecka? W jaki sposób pogodzić swobodę dziecka z kierowaniem Jego lektur.), co jest lim niewątpliwie potrzebne? S.j rodzice, którzy tę właściwą drogę umieją znaleźć, a zdarza się to zawsze w tych wypadkach, gdy między rodzicami i dziećmi istnieje głęboka więź, oparta na zaufaniu, znajomości potrzeb i zainteresowań dzieci, miłości i uznaniu autorytetu rodziców. Wtedy dziecko oczekuje rady i pomocy od rodziców, liczy się z ich zdaniem i opinią.
Trzeba interesować się lekturą dziecka, ale trzeba to robić umiejętnie. Nie umotywowane zakazy, bezduszna kontrola, różne „Nie pozwalani czytać takich książek rozumiesz?!" to nic są środki pozwalające skutecznie kierować lekturą dziecka. Jeżeli d/icci mają zaufanie do rodziców I chętnie / nimi rozmawiają o interesujących je sprawach, kierowanie lekturą przyjdzie łatwo. Przyjdzie niejako samo z siebie. I na odwrót, jeżeli rodzice i dzieci mają sobie nawzajem mało do powiedzenia, jeżeli unikają poważniejszych, serdecznych rozmów kierowanie lekturą, jeśli w ogóle jest, będzie biurokratyczne lub despotyczne.
Dobrze się dzieje w tych rodzinach, w których córka mówi; „Mamo, Hanka pożyczyła mi tę książkę, popatrz, czy to dobra książka?", w których syn zwraca się do ojca: „Co myślisz o Duchu paszczy, pan w szkole mówi, ze tego nic warto czytać, a branek i Wojtek zachwycają się tą książką. Co ty o niej myślisz?"
Jednym z najważniejszych zadań rodziców w zakresie kierowania lektur.) jest umożliwienie dzieciom dostępu do wartościowych, Ciekawych książek, do których same nie umiałyby trafić. Książek dla dzieci wychodzi dużo, lecz. rodzice na ogól słabo orientują się w tej lekturze.
Przede wszystkim pragną, aby dzieci przeczytały te książki, które oni sami czytali w dzieciństwie i które były im szczególnie drogie. 7. radością witają wznawianie starych książek, a nieraz i sami poszukują ich po antykwariatach lub w dawnych domowych zapasach.
Musimy zdać sobie sprawę z tego, że w kierowaniu lekturą dzieci nic zawsze można polegać na wspomnieniach z własnego dzieciństwa. Są one często zawodne, tlle tylko dlatego, że sąd dziecka jest inny niż sąd człowieka dorosłego, lecz I dlatego, ze i/asy się zmieniły, a wraz z nimi społeczne, esic-tyczne i moralne kryteria oceny książki Irzcba na dawne książki spojrzeć „nowymi oczami". Wtedy okaże się, że w stosunku do niejednej pozycji radykalnie /.mienimy /danie.
Wspomnienia z własnego dzieciństwa mogą być tylko znikomą pomocą również i dlatego, że lektura dzieci składa się w dużej mierze z. książek współczesnych, któiych rodzice przeważnie nie znają
Jeżeli Chcemy skutecznie kierować lekturą dzieci, musimy koniecznie oiientować się w literaturze dla dzieci i młodzieży, śledzie katalogi i biuletyny księgarskie oraz recenzje w pismach literackich, źródłem najbardziej systematycznej informacji jest dwutygodnik „Nowe książki", który omawia także wydawnictwa dla młodzieży. A przede wszystkim wicie może nam dać stały kontakt / mmczyciclcm-polonistą i wychowawcą oraz z bibliotekarzem w bibliotece, z której dziecko korzysta.
Niektórzy zalecają, aby kierując lekturą d/lcci ułożyć wraz / nauczycielem i bibliotekarzem listę książek, które dziecko „powinno" przeczytać, (idyby ktoś rzeczywiście chciał ściśle trzymać się takiej listy nic bardziej sprzecznego z duchem czytelnictwa! Wiemy, ile trudności nasuwa sprawa lektury szkolnej, nic stwarzajmy dzieciom drugiej listy „przymusowych" książek. Czytanie musi być osobistym doświadczeniem dziecka, kształtującym się wraz z całym jego życiem. Cóż warte może być czytanie, gdy odbieramy mu urok odkrywania książekV Książki napływają z różnych stron wybierać wśród nich to ogromna przyjemność dla czytelnika. Jedną eryta się dlatego, ze pociąga jej temat lub autor, inną bo serdeczny przyjaciel czytał ją i chwalił. Tę otrzymało się w podarunku imieninowym, inną „wykopało się" w bibliotece rodziców. Tę czyta się jednym tchem, a po skończeniu zaczyna się od początku, tamtą znów, choć tak chwaloną, rzuca się po paru rozdziałach. Właściwy stosunek do książek kształtować się może tylko w atmosferze swobody.
Nie znaczy to jednak, żc dzieciom niepotrzebne są informacje lub pomoc w doborze książek. Przeciwnie, jest to konieczne. Atusimy zostawić im swobodę, a jednocześnie udostępniać dobre książki, do których same nie zawsze umiałyby trafić.
W tym sensie może być bardzo przydatna dla rodziców lista książek zaproponowanych przez nauczyciela lub bibliotekarza. Będzie to cenny materiał orientacyjny, zwracający uwagę na książki, które warto poznać Ale czy będą one pizcc/ytnilc, to w rezultacie zależy od dziecka. Nie możemy zmusić go do czytania ani sprawić, by mu .się książka podobała, jeśli mu się nic podoba.
Możemy starać się o wprowadzenie pewnego ładu do lektury dziecka ale nie możemy narzucać żadnego systemu czytania. Są dzieci, które po znawszy jedną książkę jakiegoś pisarza, pragną przeczytać więcej jego dziel pragną poznać autora. Inne, przeczytawszy książkę na jakiś temat, poszukuj)