ROZMNOŻONY CHLEB

ROZMNOŻONY CHLEB





Z Kleofasem i Filipem idziemy śladami historii Zbawienia, chcąc dowiedzieć się, dlaczego Pan Bóg zbawia ludzi? Filip twierdzi, że jest to jakaś tajemnica. Pomóżmy mu rozwiązać tę zagadkę. Mamy już sześć ogniw szyfru, czyli literki: „BÓGCIĘ...” Jaka będzie następna? Przeczytajcie.


-    Dobrze, haki, liny czy...?

-    Olej w głowie - dopowiedział Kleofas.

-    Mógłbyś być bardziej uprzejmy - obraziłem się. Wybieramy się w góry, a ty stroisz sobie żarty. Hm... buty, trapery?

-    Sandały - dokończył Anioł.

-    Jesteś złośliwy - odwróciłem się plecami i zacząłem dalsze poszukiwania.

-    Czego tym razem szukasz? -zapytał.

-    Kasku.

-    Trzymajcie mnie! - zaczął się łapać za brzuch i wić po pokoju. - Po co ci ten kask?!

-    Już raz nabiłem sobie guza w górach judejskich. Dziękuję za powtórkę.

-    Daj spokój, tym razem nie idziemy w żadne góry, ale na górę. A tam, zapewniam cię, nie potrzeba ci żadnego kasku. Pośpiesz się, bo jak tak dalej pójdzie, dotrzemy tam po wszystkim.

-    Po czym - dopytywałem się.

-    Zobaczysz. Idziemy.

-    Co oni nie mają tu kosiarek? -zdziwiłem się. - Trawa po kolana. Kleofasie, wolniej, bo nie nadążam.

-    Ale z ciebie maruda - zawołał Kleofas.- Myślałem, że już się trochę zaprawiłeś, a ty nadal narzekasz.

-    Ojej, dlaczego ty zawsze jesteś taki poważny, no, może prawie zawsze - poprawiłem się.

-    Słucham? - niby to nie dosłyszał.

-    Nic, nic. Ja tylko tak sam do siebie. To w końcu dokąd idziemy?

-    Południowy zachód.

-    Robi się, szefie! - zasalutowałem i już poczułem jak nogi same niosą mnie za Kleofasem. Wdrapaliśmy się na najbliższe wzniesienie i zdziwiony zawołałem - Kleofasie, patrz! Widzisz ten tłum ludzi w dolinie? Co jest grane?

-    Raczej co jest mówione -poprawił mnie.

-    Jak widać, na przewodnika na pewno się nadajesz. W fantastyczny sposób potrafisz udzielać wyczerpujących odpowiedzi - obruszyłem się, ale nie na długo, ponieważ nagle zobaczyłem na przeciwległej górze mężczyznę, który siedział z podkurczonymi nogami i coś mówił do tłumu.

Nie rozumiałem wszystkich słów, ale stale powtarzało się: „Błogosławieni...”. Tak, to słyszałem wyraźnie.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
śladami historii...śtrzjzlniea Budynek powstał w 1896 roku. Do wybuchu II wojny światowej był siedzi
śladami historii,.. Budynek obecnego kina powstał w 1935 roku, przy ówczesnej ulicy Dobramyśl, jako
śladami historii...§gnagoga Gostyńska synagoga wzniesiona została około 1902 roku i była najokazalsz
*■ śladami historii... <§>zpital W tym budynku w latach 1841-1846 mieściła się siedziba Kasyna
P1040393 13 Słowo narzędziem Bożo-ludzkicgo dialogu czjmy dokonane przez Boga w historii zbawienia i
Teologia księgi Kapłańskiej Heilgesichte - Historia Zbawienia. Bóg objawia się człowiekowi. W Kpł
BOŻE CIAŁO 04 bmp Przy drugim przystanku dziękujemy Jezusowi za to, że rozmnożył chleb na pustyni i
Historia pluszowego misia IP^UfnuTNT A } PLUSZOWEGO MISIA
skanuj0034 (47) 72 Internalizacja v 353]. Najnosvsza historia pokazała, żc odwołując się do koncepcj
IMG56 LXVI INDYWIDUALNOŚĆ, HISTORIA Król-Duch stał się bytem partykularnym tylko, plemienne ukonkre
IMG98 III: Struktura m przez historię sztuki bez uciekania się do deterministycznych, bądź dowolnyc
IMG?97 J34 MAREK STANIS2 historii. Przedmowa zaś - zlewając się z tekstem dramatu tak ściśle, że nie

więcej podobnych podstron