ko ona sama. Ponadto tylko wracając ku teorii poznania możemy dowieść, że zagadnienia egzegezy i krytyki historycznej są w ogólności pytaniami pochodnymi. Dor r ki nie przystępujemy do wykazania tej pochodności, samo przekrocżenie owych pytań i zwrócenie się ku temu, co je funduje, pozostaje czymś problematycznym. Czyż nie nauczyliśmy się od Platona, że dialektyka wstępująca jest łatwa, prawdziwego zaś filozofa poznajemy po tym, jak zstępuje on po szczeblach dialektyki z powrotem w dół? Dla mnie pytanie, które u Heideggera pozostaje bez odpowiedzi, brzmi: W jaki sposób w obrębie her-meneutyki'fundamentalnej możemy rozstrzygnąć jakiekolwiek pytanie o charakterze krytycznym? Tymczasem twierdzenie, że koło hermeneutyczne ( w sensie, jaki nadają mu egzegeci) jest ugruntowane w strukturze antycypacji rozumiejącej, może się prawomocnie pojawić dopiero w ruchu powrotnym. Jednakże hermeneutyka ontologiczna wydaje się z przyczyn strukturalnych niezdolna do rozwinięcia problematyki powrotu. Nawet u Heideggera pytanie to zostaje porzucone, ledwie zostało postawione. W Sein und Zeit czytamy: „W kole ukryta jest pozytywna możliwość najpierwotniejszej odmiany wiedzy. Z pewnością chwytamy tę możliwość poprawnie dopiero wówczas, gdy zrozumieliśmy, że naszym pierwszym, ostatnim i stałym zadaniem, przy interpretacji jest nie pozwolić na to, by nasze domniemanie, przewidywanie, prekoncepcja [tego, co interpretujemy] przedstawiały się nam przez fantazje lub obie-gowe wyobrażenia; musimy natomiast zagwarantować / naukowy charakter tematycznej myśli wypracowując owe I struktury uprzednie w kategoriach samych rzeczy” (SZ, j 153).
VTu więc ustanowiona zostaje zasada rozróżniania między antycypacją wedle rzeczy samych oraz antycypacją
Tm
216
pochodzącą zaledwie z kaprysów czy fantazji (Einfalle) oraz obiegowych wyobrażeń (Volksbegriffe). Jak jednak ■ilfrglby Heidegger pójść dalej, skoro natychmiast zaznacza, że „założenia ontologiczne wszelkiego poznania historycznego transcendują z zasady ideę dyscypliny utrzymującą się w większości nauk ścisłych” (tamże), unikając w ten sposób zagadnienia dyscypliny właściwej samym naukom historycznym? Zabiegi zmierzające do tego, by ugruntować koło hermeneutyczne głębiej, niż może to uczynić jakakolwiek epistemologia, nie pozwoliły Heideggerowi powtórzyć pytania epistemologiczne-' go po ontologii.
hans-georg gadamer
Ten dylemat stał się centralnym problemem filozofii her-meneutycznej Hansa-Georga Gadamera w pracy Wahr-heit und Methode.u Filozof z Heidelbergu proponuje podjąć na nowo pytanie o nauki humanistyczne w kategoriach ontologii Heideggerowskiej, a dokładniej — w kategoriach późniejszych wersji tej ontologii, wypracowanych w pracach z poetyki filozoficznej. Podstawowym doświadczeniem, wokół którego zorganizowana jest cała ta praca i z którego hermeneutyka wywodzi swe roszczenia do uniwersalności, jest skandal, jaki dla nowoczesnej świadomości stanowi efekt-^lienującej obcości/(Ver-fremdung), który — żdam^m^Gatlamefa"1—stanowi założenie tych nauk. Wyobcowanie jest w istocie czymś znacznie więcej niż odczuciem czy stanem umysłu; jest ono ontologicznym założeniem, na którym wspiera się obiektywność nauk humanistycznych. Zdaniem Gadamera, metodologia tych nauk nieuchronnie implikuje przyję
li
H.-G. Gadamer, Wahrheit und Methode... Tiibingen 1972.
217