Prawidłowo dobrana pozycja wyjściowa powinna spełniać jeszcze jeden warunek istotny przy stopniu 2. Otóż nie
powinno to być ułożenie, które powoduje ucisk masy ciała na pracującą grupą mięśniową. Przy testowaniu odwodzi-cieli kończyny dolnej w stawie biodrowym można zasadniczo ułożyć badanego w pozycji leżąc przodem lub tyłem, bo zarówno jedna, jak i druga pozycja spełniają warunek równoległości do podłożu. Jednak w pozycji leżąc tyłem mięsień pośladkowy średni, główny odwo-dziciel, jest przygnieciony do podłoża, co w znacznym stopniu może ograniczyć jego możliwości siłowe, szczególnie przy osłabieniu tego parametru. Dlatego należy w tym przypadku wybrać pozycję leżąc przodem.
Odciążenie jest istotną składową badania przy określaniu siły na stopień 2. Osiąga się je przez:
Ręce badającego. Bardzo praktyczny, dostępny, ogólnie przyjęty sposób, który spełnia wszystkie wymagania metodyczne pod warunkiem przewagi w budowie fizycznej testującego nad testowanym. Dla odciążenia wykorzystuje się jedną kończynę górną, podczas gdy druga może być użyta do stabilizacji. W sytuacji, w której masa testowanej kończyny jest zbyt duża, zachodzi obawa złego, niepełnego odciążenia. Ponadto degrawitacja musi być bezpieczna i stabilna. Badana kończyna spoczywa wygodnie na ręce badającego, eliminując uczucie strachu i obawę przed ewentualnym bólem. Wszystkie te warunki mogą być spełnione przy testowaniu mniejszych części ciała, przy których badający niezależnie od swoich warunków fizycznych może mieć pełną kontrolę nad wykonywanym zadaniem ruchowym (ryc. 24).
Odciążenie przez system bloczkowo--ciężarkowy. Sposób bardziej czasochłonny (to w zasadzie jedyny minus), stwarza możliwość idealnego odciążenia przez regulację długości linek, zapewnia dobre ustawienie płaszczyzny i kierunku ruchu. Pozostawia obie kończyny górne badającego wolne, co można wykorzystać przy stabilizacji lub dodatkowo w badaniu palpacyjnym napięcia mięśniowego. Ten rodzaj odciążenia nie nadaje się przy testowaniu ruchów rotacyjnych.
Odciążenie przez płaszczyzny poślizgowe. Tylko brakiem wyobraźni można tłumaczyć ten ewidentny błąd metodyczny, który częściej spotyka się przy słownym definiowaniu niż w praktyce. Jeżeli pacjent do testowania będzie prawidłowo przygotowany, tzn. rozebrany, jeżeli uwzględnimy, że test (jak każda ocena) wywołuje u badanego stan emocjonalnego napięcia, to trzeba przyjąć, że powierzchnia ciała w minimalnym, niewyczuwalnym stopniu, będzie spocona. Żadna, najbardziej gładka powierzchnia (płyty laminowane, szkło o odpowiedniej grubości) nie spełni w tej sytuacji warunków odciążenia, bo przesunięcie nie ubranej kończyny po takiej płaszczyźnie napotka nie tylko na duży opór, ale spowoduje ból. Można unik-
Ryc. 24. Test odwodzicieli kończyny górnej na stopień 2. Prawidłowe odciążenie ręką terapeuty gwarantuje wykonanie ruchu w płaszczyźnie równoległej do podłoża.
47